Sukienka sweter i coś jeszcze :)

 


Krótka przerwa w szyciu zakończona, zabrałąm się do pracy z dużym zapałem. Zaczęłam od długiego kardiganu, który uszyłam wykorzystując model na kombi. Przerobiłam górę z tego modelu, chodziło mi głównie o kaptur, dość duży i połączony z przodem bez rozcięcia. Całość wykończyłam na drutach kremową włóczką. Trochę czasu zajęło mi obrobienie całości na drutach ale efekt końcowy jest taki jak chciałam. Uważam, że wykorzystam ten sweter do sukienek i spodni nie wyobrażam sobie wiosny bez takiego kardiganu. Choć teraz sprawdza się bardzo na zimowe wieczory.

 Dzianinę swetrową zakupiłam SKLEP/DZIANINA SWETROWA .  Zaraz po otwarciu paczki wiedziałam, że to dobry zakup. Dzianina jest bardzo miła w dotyku, nie gniecie się, dosłownie można się w niej wyspać, nie wypycha się co jest bardzo dużą zaletą. Po praniu jak nowa, wystarczy wysuszyć nie trzeba prasować, układa się bardzo dobrze. Zaznaczę, że teraz jest w promocji. 

 



















Kolejnym moim pomysłem była sukienka, trochę ściągnięta z Resse Winterspoon, lubię tą aktorkę i czasami oglądam jej codzienne stylizacje, zauroczyła mnie jedna z nich.


Postanowiłam uszyć sobie sukienkę w takim stylu. Tkaninę zakupiłam w ulubionym SKLEPIE, nie ma jej obecnie na stanie, zniknęła bardzo szybko i wcale się nie dziwię. Przypomina aksamit w dotyku bardzo miła i przyjemna w noszeniu, po praniu bez zmian, nie gniecie się. Raz ją uprasowałam i gotowe, uwielbiam takie tkaniny, do tego nie odczuwam sztuczności jest przyjemna, ostatnio zwracam na to bardzo uwagę.
Do uszycia sukienki wykorzystałam Burdę 12/2016 model 112, szyty już kilka razy przeze mnie, można powiedzieć jeden z ulubionych. Ale dla odmiany i małej ozdoby zrobiłam okrągły dekolt i odsunęłam formę od brzegu na samej górze aby uzyskać małe marszczenie, główkę rękawa powiększyłam dla efektu bufki.  Z uwagi na to, że zakupiłam zbyt mało tkaniny oczywiście z myślą o bluzce to rękaw wyszedł 3/4, teraz nawet mi to odpowiada. Dół i rękawy podwinęłam ręcznie. Całość na podszewce.












Jako coś jeszcze taki mały dodatek, uszyłam sobie piżamkę widoczną na manekinie, synowi koszulkę z tej samej dzianiny. Przebija inne dzianiny pod względem jakości. Delikatna, ciepła, przyjemna w dotyku, nie jest bardzo gruba, stabilna, nie wyciąga się szyje się jak materiał. Zachowuje nowy wygląd po praniu, używam ją od kilku miesięcy, jestem bardzo z niej zadowolona, mogę tą dzianinę bardzo polecić. Nadaje się nie tylko na piżamy czy koszulki, myślę że sukienka z tej dzianiny też będzie fajna. Kupiłam ją tutaj SKLEP/DZIANINA.
Zacytuję rozmowę z synem: - Gdzie jest koszulka z polaru, którą mi ostatnio szyłaś?
             - Nie szyłam Ci koszulki z polaru?
             - Taka szara.
             -To dzianina bawełniana.
             - Myślałem, że to taki polarek.




Miłego dnia :) 

2 komentarze: