Dawno nie szyłam kostiumu, ciągle spodnie, bluzki i sukienki, tak pomyślałam pora to zmienić, jak pomyślałam tak zrobiłam. Plan miał jednak szerszy zakres, bo w tym roku nie wiadomo jaka pogoda wpadnie na rozpoczęcie roku szkolnego. Sukienka z żorżety jest w szafie.
Ale czy da się ją założyć?
Jak się okazało przewidziałam dobrze, rano było tak zimno, że sam kostium nie wystarczył, musiałam włożyć jeszcze płaszczyk.
Materiał, kupiła mi koleżanka, też szyjąca i przysłała.
Wiedziałam, że ma dobry gust, jak tylko go zobaczyłam to aż oczy mi się zaświeciły.
Czekałam wolnej chwili i uszyłam w ciągu popołudnia i na drugi dzień do południa. Model dość prosty, zmieniłam tylko zaszewki, szyjąc je z lewej nie z prawej strony jak zalecała Burda w tym modelu. Na żakardzie te zaszewki, źle wyglądały na prawej stronie.
Jest to model, dla niskich kobiet musiałam formę rozciąć i dodać potrzebne cm w odpowiednich miejscach, dołożyłam jeszcze, 5 cm po długości, nie chciałam tak bardzo krótkiego żakietu.
Spódniczka prosta ołówkowa, można powiedzieć, ze taki zwyklak, ale takie najlepiej lubię.
Szyjąc spódniczkę, zrezygnowałam tym razem z paska, doszyłam do podszewki usztywnione odszycie, które bardzo dobrze go zastępuje.
Kostium odpowiedni do pracy, dobrze się w nim czuję i myślę, że będę często w nim chodzić.
Żakiet:
Burda 8/2017
Model 117 A
Materiał: żakard
Podszewka wiskozowa
Wkład dziany
Poduszki
Jeden guzik
Ha, ha, ha taki zwyklak...kokietka :D Z żakardu zwyklak, to nie możliwe, piękny kostium uszyłas, Tobie do pracy jak najbardziej taki się przyda ! Wyszedł bardzo ładnie i przede wszystkim jest twarzowy.
OdpowiedzUsuńCo do pogody u mnie od kilku dni pada deszcz, można zwariować !
Ten żakiet też chodzi mi po głowie, ale na razie mam w planie uszyć bardziej takie kurtki niż żakiety więc pewnie odłoże na wiosnę.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego z okazji rozpoczęcia roku, niech Ci się dobrze pracuje :)
Dziękuję bardzo Beatko, teraz będzie mniej czasu na szycie ale lubię chodzić do pracy. Szyję też płaszczyk jesienny w zasadzie zostało doszyć podszewkę i gotowe, zamówiłam sobie u Natana na płaszcz i ciepłe swetry bo o tym teraz najbardziej myślę. Pogoda okropna, dobrze że po południu wyszło słońce na chwilę i udało się zrobić kilka zdjęć, tak analizując to wiosna i lato niewiele się różniły od siebie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zwyklak żakardowy, pięknie nazwalas swój kostium. Wyglądasz cudownie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, jest taki prosty i zwykły, ale radość też sprawia. Pozdrawiam :)
UsuńA weź! W kompleksy wpędzasz. "Se wzięłam, usiadłam i pierdyknęłam kostium". :D ;D Piękny. Żakard to rzeczywiście marzenie. I idealnie wykorzystany. Szacun!
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam z Twojego komentarza w zasadzie to tak jest, usiąść i uszyć ale trochę lat to trwało zanim wiedziałam gdzie co przeszyć a i teraz uczę się cały czas i do końca nie jestem pewna. Pozdrawiam z dużym uśmiechem. :)
UsuńJa widzę jak szyje moja mama, a jak ja. Mi też nieraz dużo problemów stwarza szycie, ale jest już coraz lepiej. Mojej mamie to znowu idzie jak po maśle:) Żakiet piękny i fajny wykrój bo bez kołnierzyka a takie lubię.
UsuńMnie jeszcze nie idzie jak po maśle, ale źle nie jest :) Z każdą kolejną rzeczą jest lepiej :) Pozdrawiam :)
Usuńczyli mówisz, że i dla mnie jest nadzieja? :D
UsuńAle Ty szyjesz pięknie, widziałam płaszczyk różowy, to o czym my mówimy :)
UsuńTriumf kobiecości! Tak powinnaś nazwać tę stylizację! Prawdziwa elegancja i pełna klasa. Myślę, że nada się nie tylko do szkoły, choć z drugiej strony to piękne, że Twoi wychowankowie widzą przed sobą elegancką i zadbaną Panią. To budzi w nich potrzebę estetyki i wrażliwości. Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Kasiu, miło mi czytać Twoje słowa, staram się trzymać fason w pracy i nie pozwalam sobie na polar lub coś w tym stylu, jednak taki zawód zobowiązuje. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo to jestem :). Anettko, cudny ten zestaw jest! I jak patrze na ten żakiet w Twoim wykonaniu, to zastanawiam się, czy jednak go nie uszyć. Bo miałam szyć, ale właśnie ze względu na to, że jest na niskie osoby, odpuściłam. A teraz ta myśl o uszyciu go wraca :). Zestaw bajka! 120% szyku i kobiecości :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo, szyje się go prosto, nie ma kołnierza i wszystko pasuje, tak jak napisałam jedno popołudnie i rano wszyłam podszewkę i doszyłam spódniczkę. Z jednolitego materiału z zaszewkami z prawej strony będzie jeszcze fajniejszy. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo cóż, napiszę podobnie jak koleżanki powyżej - chciałabym umieć machnąć takiego zwyklaka w jeden dzień i na dodatek zrobić to tak fantastycznie jak Ty! Piękny komplet, żakard jest super, a Ty prezentujesz się bardzo elegancko. Założę się, że koleżanki w pracy pękają z zazdrości ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, w tym modelu nie było kołnierza a to niesamowicie przyspiesza pracę, wiem jedno, że po każdym kolejnym żakiecie chce się szyć następny :) Pozdrawiam :)
UsuńTy to jednak jesteś ekspresowa. Ślicznie Ci wyszedł ten kostium. Dłuższy też dobrze wygląda. Do spódnicy też wolę doszywać odszycia niż pasek . Według mnie wtedy lepiej leży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania:)
Dziękuję Aniu, faktycznie lepiej leży bez paska i nawet wygodniej się zakłada jak nie trzeba zapinać guzika :) Pozdrawiam :)
UsuńNa pewno ponosisz!
OdpowiedzUsuńKostium to trochę jakby się na cebulkę ubrać, ale w wersji na elegancko. Super wygląda sam w sobie i super wygląda na Tobie! Brawa dla koleżanki za wybór materiału.
Pozdrawiam :)
Ewa
Dziękuję Ewo, materiał lekko się naddaje i w szyciu świetnie się sprawował. Kostium ponoszę razem lub osobno, oby trochę pogody jeszcze było :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPię.......kny jest ten kostium - fason, kolor, rodzaj żakardu i odszycie :))) Co do żakietów to się trochę czaję, może jakiś chanel, bo jak sobie pomyślę o skracaniu takiego klasycznego - dopasowanego, to tracę pewność ... :) Ale ten powinien być na mnie dobry, bo na niskie kobietki :) Raz zdarzyło mi się uszyć kopertową sukienkę z takiego wykroju, nie udała się, gdyż dekolt się za bardzo rozchodził a wszelkie dodatkowe "pomoce" byłyby od razu widoczne. Może to jest okazja by jeszcze raz spróbować :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście fantastycznie prezentujesz się w tym kostiumie, zdecydowanie z "wyższej półki" :))) Pozdrawiam serdecznie :)
Forma jest na niskie kobiety, przedłużyłam ją 2 cm w środku formy i 5 cm na dole, myślę że teraz jest dobrze. Kopertowe dekolty nie są proste, ja daję większy zapas niż jest na formie i po zszyciu sprawdzam jak jest za dużo to odcinam, ale przeważnie jest lepiej jak dodam. Dziękuję za komentarz :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ależ elegancka Pani nauczycielka :) piękny kolor i świetne odszycie.Pasuje do Ciebie i paznokci ;) ach jak Tobie to łatwo i cudnie wychodzi....i jeszcze w turbo zawrotnym tempie! Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, lubię usiąść i skończyć, no niestety nie udało się w ciągu jednego dnia, ale najgorzej nie było. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo fajnie odszyty. Zastanawiałam się nad nim, dzięki tobie wiem jak się układa. Ale te zaszewki przy gładkim materiale powinny dobrze wyglądać, bo dodają atrakcyjności. :)
OdpowiedzUsuńZ gładkiego materiału może być śliczny, te zaszewki na zewnątrz to dobry pomysł, mój żakard jest trochę jakby dwuwarstwowy i te zaszewki źle wyglądały. Ale zachęcam do uszycia żakietu jest naprawdę fajny :) Pozdrawiam :)
UsuńTen żakiet wpadł mi naprawdę w oko, na Tobie śliczny jak zawsze, sama elegancja :-) Sobie uszyłam z czarnej elastycznej krepy z tymi wszystkimi zaszeweczkami na wierzchu i na takim jednolitym tle one fajnie wyglądają. Ale zeszło mi z tym kilka dni, nie mam Twojego tempa :-) Ładnie wygląda ze spódniczką, proste a klasyczne. A dobrze Ci się do niego rękawy wdawały? bo mi trochę nerwów zepsuły, musiałam lekko spłaszczyć główkę, może to kwestia tkaniny a może (nie)umiejętności :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCały czas myślę, żeby go uszyć z tymi zaszewkami z jednolitego materiału, pewnie Twoja wersja wygląda super. Rękawy wszyły mi się dobrze, ale mam wątpliwości czy nie powinny być bardziej wdane, chyba powinnam więcej zapasu dać przy krojeniu, a one były lekko tylko zmarszczone i to mnie trochę zaniepokoiło, bo zawsze dużo mam tego wdania, ale nie ciągną się. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAno właśnie ja miałam za dużo materiału w główce rękawa, przy wszywaniu wychodziły zmarszczki, strasznie wkurzające. Ze dwa wieczory się mordowałam z różnymi wersjami. Udało się dopiero po ścięciu części zapasu u góry. Nie jest idealnie, ale też nie bije po oczach, mam nadzieję. Gdyby to była wełna to pewnie w ogóle nie byłoby problemu. A, i odpuściłam guzik, nie chce mi się dziurki szyć :-) Ogólnie jestem zadowolona, a widać że Ty ze swojego też, i słusznie. Pozdrawiam :-)
UsuńDo szycia tego typu rzeczy potrzebna cierpliwość, zawsze może wyjść jakaś niespodzianka. Ale takie rzeczy też sprawiają największą radość. Pozdrawiam :)
UsuńKostium cudo Anetko, ja też mam chrapkę na ten żakiecik, bardzo mi się spodobał od samego początku! Twoja stylizacja jak zwykle idealnie się prezentuje, wyglądasz bardzo szykownie i z klasą! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŻakiecik jest super, po takim czasie mogę to powiedzieć, sama myślę czy nie powtórzyć go w ciemnym kolorze. :)Pozdrawiam ciepło :)
UsuńŻakiet wyszedł piękny. Ale miałbym pytanie, gdyż ostatnio planuję uszyć taki sam, ale natknęłam w jednym miejscu w instytucji burdy Chodzi o fragment zaczynający się od "Tyły złożyć 3mm obok szwów zaszewek..." nie wiem jak Pani z tego wybrnela. Chodzi o zrobienie dodatkowej naszywki tylko po prawej stronie?
OdpowiedzUsuńW tym miejscu jest opis jak przeszyć zaszewkę, należy ją zszyć na prawej stronie, następnie złożyć tył lewą stroną do lewej 3 mm od zaszewki w kierunku do ramienia, czyli tak przed zaszewką trochę i złapać zaszewkę ułożyć ją w tym miejscu i na końcu jej zrobić stebnowanie po prawej stronie materiału. Zaszewki są trochę odstające po prawej stronie i stebnowane po prawej. Nie wiem czy dobrze to przekazałam ale w Burdzie faktycznie jest to mało zrozumiałe.
UsuńPozdrawiam :)
Chyba nigdy nie zrozumiem. Obok istniejącej zaszewki trzeba zrobić od wierzchu żakietu - szczypankę (ona jest trochę jak zaszewka, ale w zaszewce szycie zwęża się do czubka zaszewki a w przypadku szczypanki na całej długości szczypanki szycie jest w tej samej odległości od złożonego materiału). I po zszyciu szczypanki trzeba przeciągnąć nitki na lewą stronę i tam kilka razy związać? i ta szczypanka ma być długości zaszewki i prostopadła do niej?
UsuńJest zupełnie inaczej.Na wierzchu żakiety jest zaszewka na prawej stronie materiału i ona odstaje w górę (tradycyjnie zaszewki robi się z lewej strony i rozprasowuje a na prawej jest tylko kreska zszycia) tutaj zaprasować zaszewkę w stronę ramienia i przeszyć ją jak szczypankę na brzegu. Pominęłam teraz Burdowe wyjaśnienie i napisałam po mojemu, może tak będzie jaśniej :)
UsuńTeraz rozumiem to wyjaśnienie :), tylko zastanawiam się dlaczego w burdzie jest napisane, aby tą zaszewkę zszyć prawą stroną do prawej (czyli na lewej stronie)
UsuńPomylili się najwidoczniej bo to musi być lew do lewej i zszyć na prawej, ale już kilka razy spotkałam się z pomyłką, ja szyjąc więcej kieruje się własnym pomysłem ale czasami tez czytam opis. :) ))
Usuń