Szary komplet z Morgana.



         Bardzo lubię ten zestaw, prosty, wygodny, uniwersalny i chyba niezniszczalny. Uszyłam go już jakiś czas temu, ale jeszcze nie prezentowałam.
        Prosty bo nic tu nie ma szczególnego jedyne urozmaicenie to rękawy z bufkami w tunice uszytej na wzór sukienki.





           Wygodny czuję się w nim jak w najwygodniejszym dresie, spodnie to legginsy uszyte na podstawie wykroju z Burdy, ale tak dawno go robiłam, w czasach gdy nie zapisywałam jeszcze numerów form i modeli. Część magazynów wydałam i nie mam już wszystkich wydań, nigdy nie sądziłam, że tak zafascynuję się szyciem. Model spodni pozostał i często z niego korzystam, ale nie jestem w stanie podać, które to wydanie Burdy.
        Spodnie są proste, zamek kryty z boku i zapinane na jeden guzik. Na przodzie spodni zrobiłam przeszycie, które ułatwia prasowanie i składanie spodni. Po zszyciu spodni, zaprasowuję je i przeszywam kant jeden milimetr od brzegu, następnie wszywam pasek i podwijam na dole. Bardzo lubię tę formę wykończenia i robię tak szyjąc proste spodnie.
            Uniwersalny bo gdy nie mam co na siebie włożyć korzystam z tego zestawu, do kozaków, sportowych butów, balerin lub wysokich obcasów zawsze inaczej wygląda.
            Niezniszczalny, uszyłam go z dzianiny Morgan, w bardzo dobrym gatunku, był prany wiele razy w pralce, ale cały czas wygląda jak nowy. Morgan jest dość ciepłą dzianiną i mogę w nim chodzić nawet zimą. Może dlatego wyjątkowo go lubię. 








Burda 2/2014
Model 111
Dzianina Morgan 2,2 m, kryty zamek do spodni, wszyty z boku, płaski szary guzik.

Cekiny na karnawał.



           Te cekiny wpadły mi od razu w oko w sklepie stacjonarnym. Doszyte do szyfonu w różnej szerokości paski, podobały mi się bardzo, materiał ciężki ale dobrze się układa, dzięki szyfonowym prześwitom.
           Uznałam że to wybór idealny na zbliżający się karnawał. Wolę mieć coś w szafie i nie biegać w ostatniej chwili, bo nie raz miałam nauczkę, że kupiłam pochopnie w ostatniej chwili i byłam niezadowolona, później nie chodziłam w takiej sukience a całą imprezę źle się czułam.
           Formę znalazłam bardzo prostą w już zrobionych i sprawdzonych modelach z Burdy, niestety nie opisana, i nie pamiętam jaki to numer i rok. 
          Obecnie każdą formę opisuję i segreguję w koszulkach z kawałkiem materiału i rysunkiem sukienki, dzięki temu łatwo znaleźć mi poszukiwany model. Wcześniej szyłam mniej i nie stosowałam takich praktyk.
           Materiału kupiłam 1,5 metra, 1 metr podszewki, kryty zamek 60 cm, który wszyłam z tyłu sukienki.
           Niestety szycie było koszmarem, nie pamiętam ile igieł złamałam na tych cekinach i w stebnówce i owerloku w pewnym momencie miałam już wyrzucić tą sukienkę, ale fakt, że za metr zapłaciłam 60 zł., sprawił że postanowiłam wytrwać i dokończyć.
          Lubię długość przed kolano, tak jest mi najwygodniej ale tą sukienkę uszyłam dłuższą, chodząc na próbę w domu stwierdziłam, że w tym modelu nie przeszkadza mi ta długość. Przeszkadza mi barak rękawów i zastanawiam się, czy nie dokupić czarnego szyfonu, ale myśl o tym jak się szyją te cekiny i perspektywa złamanych igieł powstrzymuje mnie przed tym zamiarem.








Świątecznie, a może sylwestrowo?





           Czarna koronka lekko błyszcząca, zdjęcia tego nie pokazują tak dokładnie, ale materiał mnie zachwycił, chciałam coś wyjściowego, święta, sylwester i karnawał są okazją na założenie takiej sukienki.
            Moja sukienka jest bardzo prosta, przy takiej koronce nie mogłam sobie pozwolić na zbyt wymyślną formę, jako podszewkę dodałam cienką dzianinę wiskozową w kolorze czarnym, koronka też jest lekko elastyczna, więc nie było potrzeby wszywać zamka, co bardzo mnie ucieszyło bo ułatwiło i skróciło czas pracy. 
           Nie miałam problemów z uszyciem sukienki, przy tak prostej formie nawet początkująca krawcowa poradzi sobie bez problemów. Dekolt wykończyłam kamieniami, czasami coś tam doszywam, później odpruwam, mam ich kilka kolorów w zapasie i tak się nimi bawię. Czy zostaną ? Trudno powiedzieć. 
           Model sukienki w Burdzie jest bez rękawów, ale ja uznałam, że tak będzie bardziej praktycznie i doszyłam rękawy. Kolejna sukienka jaką szykuję na karnawał jest bez rękawów, wkrótce na blogu.
          Koronkę i podszewkę przy dekolcie połączyłam skośną taśmą atłasową, wywijając ją do środka i przyszywając ręcznie do dzianiny, tak aby nie połączyć dzianiny z koronką. Udało się i wszystko wygląda tak jak zaplanowałam. 


Burda 5/2010
Model 109

Koronka 1,5 metra
Dzianina wiskozowa na podszewkę 1 metr
Skośna taśma atłasowa 1 metr
10 ozdobnych czarnych kamieni.







Świąteczna sukienka






        Zbliżają się święta, postanowiłam przygotować się pod każdym względem, na tę okazję powstała też nowa świąteczna sukienka. Nad wyborem formy straciłam kilka dni, uszyłam w międzyczasie sukienkę dla córki, prawie taką samą jak moja z dzianiny punto sukienka, zrobiłam tylko drobne zmiany: duży dekolt i rękaw 3/4. Wysłałam ją w paczce, córce sukienka bardzo się podoba. 
       Moje prace nad świąteczną sukienką utknęły, musiałam się w końcu zdecydować, święta idą dużymi krokami, sprzątanie, przygotowanie potraw nie mogłam zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, decyzja zapadła i według mnie jest dobra, nie mam jeszcze żadnej z takim połączeniem: dzianina i siatka dzianinowa pochodząca z moich zapasów. Model tej sukienki przypomina mi święta i mogłam wykorzystać cały kawałek dzianiny. 
       Materiał na sukienkę zakupiony miesiąc wcześniej, link dla zainteresowanych materiał, miałam go ok 1,1 m, kupiłam dwie sztuki, ale zawsze w tym sklepie ucinają więcej, jest to bardzo miła w dotyku dzianina punto w bardzo dobrym gatunku, jakość mnie zaskoczyła, prawdę mówiąc nie spotkałam jeszcze tak dobrego gatunku dzianiny, cena nie jest niska, ale materiał w dotyku niczym jedwab.
        Zrobiłam kilka zmian: zrezygnowałam z dużej zakładki z tyłu i skróciłam sukienkę na taką długość jaką pozwalał mi mój kawałek materiału, dzięki wstawkom z siatki zaoszczędziłam materiał na rękawy. Jako podszewkę dodałam cienką dzianinę, którą wykończyłam na dole podszewką wiskozową aby nie podnosiła się podczas chodzenia, ta metoda sprawdziła się wiele razy. Plisy przy dekolcie przodu i tyłu wykończone materiałem dzianinowym, z którego dodatkowo wykonane są dwie kokardki przyszyte z tyłu, zgodnie z opisem Burdy. Z sukienki jestem zadowolona, myślę że to będzie moja wigilijna sukienka, wcześniej uszyłam jeszcze inną, którą wkrótce zaprezentuję ale ta jest faworytą na ten szczególny dzień w roku.






 Burda 11/2013
Model 129
Dzianina Punto Milano
Podszewka cienka dzianina /podszewka wiskozowa
Siatka dzianinowa
Maszyna Yuki
Owerlok Arka-Radom






Sukienki z dzianiny cz. III






             Sukienek mogę mieć mnóstwo a i tak ciągle mi ich mało, zaprezentuję następne cztery z serii dzianinowych. 

              Pierwsza uszyta z materiału super jersey, w powtarzający się raportowy wzór, podszewka to dzianina wiskozowa. 
              Do uszycia tej sukienki użyłam dwóch form z Burdy w zasadzie to tak pomieszałam i pozmieniałam, że wyszło zupełnie inaczej, ponieważ chciałam sukienkę z rozmiaru 44 a noszę 36, więc musiałam pościnać bardzo dużo z boków i wyszło zupełnie coś innego, ale lubię w niej chodzić, szczególnie przypadł mi do gustu dekolt woda, który z tego materiału układa się bardzo dobrze i dobrze leży. 

Burdza 3/2015
Model 131/134











                    Druga sukienka uszyta jest z ciepłej angorki, zakupionej w sklepie stacjonarnym w Częstochowie.    
                    Uszyłam ją na chłodne zimowe dni jest bardzo ciepła i miła w dotyku, ponieważ często chodzę w niej po domu doszyłam duże odstające kieszenie, które podpatrzyłam w sklepie Monnari w podobnej sukience, ale chyba się nie lubimy więc je odpruję. 
                   Jako formę przedłużyłam wykrój na bluzkę, chciałam coś bardziej zabudowanego pod szyją ale nie obcisłego, dlatego zrobiłam trochę luźniejszy golf, który wywijam lub zostawiam w takiej formie jak na zdjęciach. Sukienka bardzo wygodna.

Burda 9/2010
Model 121 A








                  Bordowa lacosta to dzianina średniej grubości szyłam już z tego materiału kilka sukienek i bardzo go lubię.   
                  Sukienka powstała na podstawie Burdy, ale zrobiłam kilka zmian, doszyłam rękawy ponieważ dzianina jest ciepła i nie wyobrażam sobie jej z krótkim rękawem i pozbyłam się rozkloszowanej wstawi z przodu, wyrównałam tył.
               Niby niewielkie zmiany, ale efekt końcowy to zupełnie inna sukienka.

Burda 9/2014
Model 122












           Sukienka atramentowa uszyta jest z koronki bawełnianej lekko elastycznej pod którą wszyłam super jersey w kolorze granatowym jest bardzo wygodna, koronka bardzo miła w dotyku i dobrze się układa.
          Sprawdziła się na wiele okazji, jako wieczorowa i do balerin jako strój codzienny. 
          Aby ją uszyć przedłużyłam formę bluzki, którą następnie rozszerzyłam ku dołowi, całość jest w kształcie litery A. 

Burda 7/2013
Model 130













Bluzka z szyfonu z lycrą.




      Pierwszy raz spotkałam się z tym materiałem w czerwcu jest to szyfon z lycrą, uszyłam z niego sukienkę, którą zaprezentuję na blogu.
      Na początku miałam mieszane uczucia, szyfon wiadomo do szycia jest ciężki, wymaga cierpliwości i ciągłego pilnowania bo strasznie lubi się przesuwać i wszystko może wyjść krzywo, po mimo strasznych starań, końcowy efekt czasami to katastrofa.
      Szyfony w promocji udaje się kupić po niskich cenach, więc nie jest szkoda, gdy znajdują miejsce na półce rzeczy nie chodzonych lub po prostu w koszu.Szkoda jedynie czasu, który nie przynosi wymiernego efektu.
      Materiał nie był tani, tym bardziej miałam wątpliwości przy pierwszym zakupie na sukienkę, ale dałam się namówić bardzo miłej Pani w sklepie. Miała rację, szyje się wspaniale, nie przesuwa się jest delikatny jak jedwab w dotyku, nie gniecie się, nigdy jeszcze nie byłam tak zadowolona szyjąc szyfon.
      Przy pierwszej okazji kupiłam sobie kawałek 1,3 m na bluzkę, chciałam taki wzór, który będzie pasował do eleganckich spódnic i do jeansów.  

Jako model wybrałam:
Burda 12/2014
Model 129

         Fason oglądany wielokrotnie nie zwrócił mojej uwagi, aż mnie olśniło i dokonałam wielkiego odkrycia, że może wyjść fajna bluzka, których nigdy dość. Marynarski kołnierz i wiązanie z przodu zapowiadał się interesująco.
        Powiem tak, materiału było na styk, nie zostało nic i wiązanie musiałam skroić krótsze, niż proponuje Burda, nie jestem w stanie zawiązać go na kokardę, choć teraz jestem zadowolona z tego co wyszło. Na fason z Burdy potrzebne jest o 20 cm więcej.








       Materiał mogę polecić, jako bardzo dobry gatunkowo, nosi się fantastycznie, po praniu w pralce nie zmienił się pod żadnym względem. Mając wiele zajęć, do tego wygospodarować czas na moje kochane szycie, nie poświęcam czasu na zabawy z praniem ręcznym, robię to tylko w szczególnych wypadkach. Zawsze podchodzę do tego w ten sposób, że jeżeli się zniszczy w praniu to było w złym gatunku i muszę uszyć w to miejsce nową rzecz.
      Bluzka tak mi przypadła do gustu, że zakładam ją bardzo często na różne okazje, myślałam też o uszyciu z tego fasonu sukienki.




Sukienki z dzianiny cz. II







    Mam do nich straszną słabość, jak widzę dzianinę, zaraz widzę sukienkę jaką z niej uszyję i dlatego ciągle je kupuję.  
      Prawda jest taka, że dużo chodzę w sukienkach bo jednak najbardziej je lubię a one niszczą się pod wpływem prania, więc mam wymówkę aby uszyć następną.

     Te sukienki, które prezentuję należą do grupy moich ulubionych w zasadzie pierwsze miejsce daje zygzakom, pod względem wygody i fasonu, który mi wyjątkowo odpowiada.

    Sukienkę w kwiaty uszyłam z dzianiny lacosta, tkaninę kupiłam w sklepie stacjonarnym w ilości 1,3 m. Długo zastanawiałam się nad fasonem, wzór kwiatowy nie pasuje do wszystkiego, najlepiej prosta sukienka, ale takich mam już dość. 
     Wybrałam po długim namyśle model 106 z Burdy 8/2014. Podstawowe zmiany to doszycie rękawów, dzianina jest ciepła, mogę chodzić w sukience nawet w bardzo chłodne dni, więc rękawy były konieczne. W dół sukienki wszyłam podszewkę jedwabną dla wygody w noszeniu, sukienki z podszewką są wygodniejsze, materiał nie klei się do rajstop.








   
       Sukienka w zygzaki, uszyta z materiału kupionego tutaj: materiał, krojenie zajęło mi trochę czasu, musiałam dopasować te zygzaki, żeby zgadzały się w każdym miejscu, poszło na to więcej materiału i do tego skroiłam rozmiar 38, okazał się za duży. Sporo ścinałam boki aby dopasować formę do mojej figury. Zmieniłam długość stanu, dodając 5 cm, tak aby góra była na biodrach.
    Tkanina jest cienka ale nie prześwituje, żeby chodzić w sukience w chłodne dni dodałam jako podszewkę super jersey w kolorze brązowym z tego materiału wykonałam też ściągacze i obszycie szyi. 








Burda 8/2015
Model 116


     Sukienka w różowo-beżowa uszyta jest z wytłaczanej dzianiny we wzór kwiatowy, kupiłam ją w sklepie stacjonarnym w Częstochowie, jako podszewkę wszyłam cienką dzianinę w beżowym kolorze. Materiał jest bardzo miły w dotyku, delikatny i ciepły, wypukłe kwiaty nadają sukience charakteru bardziej uroczystego, ale ja lubię ją założyć nawet w zwykły dzień. 

Burda 6/2014
Model 109 A

    W formie zrobiłam kilka zmian, po pierwsze zaszyłam zaszewki, takie luźne odstawały, dół skroiłam ze skosu aby lepiej się układał. Pierwsza wersja sukienki była bez rękawów, ale jest to dość ciepła dzianina, więc nie mogłam wykorzystać jej w ciepłe dni bo było mi gorąco i doszyłam rękawy. Teraz jestem z niej zadowolona.












       Beżowa sukienka to dzianina wytłaczana w delikatny wzorek, materiał kupiłam w Częstochowie w ulubionym sklepie, powtarzam się ale gdy tylko mam okazję pierwsze kroki kieruję właśnie tam.  
      Dzianina średniej grubości, zdjęcia nie oddają jej uroku, wygląda bardzo ładnie. Uszyłam ją już jakiś czas temu i bardzo ją lubię, nie wypycha się i nie gniecie, ale ponieważ dzianina jest średniej grubości musiałam zmienić dekolt. W pierwszej wersji był taki jak w formie z Burdy, i wydawało mi się, że zbyt mocno odstaje, dlatego przerobiłam całość pod szyją. Przycięłam, zmarszczyłam i wykończyłam szeroką plisą pod spodem do której doszyłam cienką podszewkę dzianinową. Do takich sukienek nie wszywam zamka, nie ma takiej potrzeby, swobodnie można je zakładać. Marszczenie zrobiłam odwrotnie niż zaleca Burda, wolę je mieć z drugiej strony, wydaje mi się, że dla mnie lepiej tu pasuje. Zrobić zmianę to żadna sztuka wystarczy formę obrócić na lewą stronę i zaznaczyć punkty.

Burda 8/2012
Model 118 A