Resztka cekinów z sukienki szytej na 8 marca, została i kusiła w myślach, bo jest kawałek i szkoda, że został, wierci ten kawałek dziurę w brzuchu: że ładny, że szkoda go do resztek, że zrób coś z tym. Co jakiś czas, cofałam się do tych cekinów, one były tym czym chciałam a leżały w kartonie materiałów do wykorzystania, to marnotrawstwo. Mieniąca się przyjemność, leży, marnuje się brzmi to katastrofalnie w porównaniu do materiału, który prezentuje się znakomicie CEKINY/MATERIŁ, nigdy w życiu, nie przypuszczałam, że do resztek dopasuję całość.
Ale hola hola, nie tak od razu do sklepu, moja szafa jest zasobna, kawałek punto w kolorze khaki to był kupiony jeszcze przed rokiem w jakimś przypływie pomysłu, który później wygasł, musiał odczekać swoje, sukienka z niego będzie jak nic i kiedyś w przypływie emocji nie wiem z jakiego powodu nakupiłam dziwnych naklejek, teraz patrzę gdzie to dopasować. Udało się w tym momencie, będzie wojskowy znaczek przy sukience. Ale pytanie, czy to punto jest jeszcze w sklepie? Szukam, szukam i wniosek: jest punto w kolorze khaki ale z którego uszyłam to sama nie wiem, ale wiem jedno, nigdy nie zawiodłam się na punto kupionym w tym sklepie, nigdy mi się nie spilingowało, a to jest podstawa zakupu, mam sukienki, które mają po kilka lat i są w stanie idealnym, piorę punto przed szyciem, więc nie wiem czy się kurczy bo później już nigdy PUNTO/KHAKI .
Model, który wybrałam jest prosty i wygodny od siebie dodałam wpuszczane kieszenie po bokach i zrezygnowałam z zakładki z tyłu. Sukienka jest prosta ale takie są bardzo fajne a przede wszystkim wygodne. Burda 8/2020 model 102, trochę sukienkę wytaliowałam, ale luźny krój pozostał. Szycie nie jest trudne, jest to prosta sukienka a noszenie jej to sama przyjemność. Dla poczatkujących w szyciu problemem, może być wykończenie dekoltu ale uszycie zgodnie ze wskazówkami Burdy nie powinno sprawić większej trudności, ja nie usztywniłam wierzchniej części, choć zazwyczaj to robię. Materiał nie należy do najcieńszych, jest stabilny, przeszyłam po naciętym wywinięciu, aby góra półgolfu lepiej się wywinęła i ułożyła, z tyłu doszyłam guzik i pętelkę. Miałam w planie doszyć podszewkę, ale brakło mi czasu w dzień szycia i oczywiście nie wytrzymałam, żeby nie założyć sukienki, ale nie podnosi się do góry po mimo rajstop, uznałam, że zostanę na tym etapie, choć to dla mnie trochę dziwne, może dla zasady doszyję podszewkę. Zobaczę czy to będzie mnie budzić rano: "Masz sukienkę bez podszewki".
Anettko, świetna, swobodna sukienka. Mi takich brakuje w szafie. a tak ogólnie mi ciągle czegoś w szafie brakuje 😁 Muszę w końcu skusić się na jakieś punto bo dawno niczego nie szyłam z tej dzianiny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😊
Dziękuję bardzo Beatko, mamy ten sam problem ciągle mi czegoś brakuje w szafie o punto czasami sobie przypominam i ostatnio skusiłam się na kilka tkanin teraz tylko zrealizować pomysły :) :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)