Tak sobie marzyłam o aksamitnej marynarce i spodniach, ale przez długi czas nie mogłam spotkać materiału, w zasadzie zrezygnowałam, ale jedna z szyjących koleżanek zamieściła na blogu uszyty przez siebie GARNITUR i zachorowałam na aksamitne cacko. Materiał kupiłam u NATANA, jednak tam można znaleźć wszystko, aksamit jest średniej grubości z dodatkiem elastonu, bardzo dobry gatunkowo, idealny na garnitur.
Model marynarki prosty, chciałam takie cięcia klasyczne, ale kieszenie wpuszczane do środka, naszyte nie są tak eleganckie i do aksamitu mi nie pasują.
Kilka zdjęć jak odszyłam kołnierz:
Kołnierz przód i tył
Kołnierz przygotowany do zszycia
Środek odszycia kołnierza
Przymiarka przed zszyciem
Jeszcze bez rękawów
Szyłam kilka dni codziennie w wolnej chwili, ale tak żeby się nie znudzić, miałam też małą przygodę po odszyciu całego żakietu i zaryglowaniu dołu, chciałam zszyć podszewkę ale okazało się, że z pleców wycięłam sobie worki kieszeni, myśląc, że to kawałek podszewki jaki mi został, dobrze, że w zapasach miałam jeszcze taką samą i było z czego skroić.
Spodnie proste, szyte od lat według znanej formy.
Szyjąc z aksamitu uznałam, że kieszenie będą pogrubiać i zrezygnowałam z nich.
Żakiet/spodnie
Burda 2/2014
Model 107
Materiał: aksamit bawełniany 2,5 m
Podszewka 1,5 m
Poduszki
Wkład dziany do podklejenia
Trzy guziki
Spodnie
Burda 2/2014
Model 129 B
Jeden guzik
Zamek zwykły
Kolejne marzenie spełnione :)
OdpowiedzUsuńAksamit to niezwykły materia. Tylko szyje się ciężko, ale to mi akurat nie przeszkadza.
Nigdy nie będę aksamitu szyła, bo jak go dotykam, to, no wiesz, takie nieprzyjemne uczucie mam. Nawet aksamitki sa dla mnie tabu :(.
Co nie przeszkadza mi absolutnie uwielbiać akasmitne ubrania. Tyle że na innych. Cudowny garnitur, po prostu cudowny :). Napracowałaś się przy szyciu, ale dla takiego cacka warto było :).
Aksmitne pozdrowienia
Ewa
Dziękuję Ewo za komentarz, każdy ma jakiś materiał, którego nie może dotykać, bo dostaje gęsiej skórki, delikatnie mówiąc. Ja aksamit lubię i powróciłam do niego po latach, jest ciepły a teraz szczególnie mi to odpowiada. Szycie nie było proste, trochę to trwało, na koniec miałam dość, szczególnie czyszczenia po szyciu.
UsuńPozdrawiam ciepło
Anetta
Przepiękny garnitur! Jestem pełna podziwu co do Twojej twórczości! :*
OdpowiedzUsuńps. Masz nieziemskie nogi <3
Dziękuję bardzo, tak miłe słowa od pięknej dziewczyny, cieszą podwójnie :) :)
Usuńo jej! Dziękuję Ci bardzo <3
UsuńWyszedł Ci doskonale. Aż mam ochotę na to body o którym Ci pisałam. Raczej na pewno je uszyję bo i córka wraca na weekend do domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Dziękuję Aniu, body to super pomysł, napisz mi jak zrobisz zapięcie :)
UsuńPozdrawiam :)
Ach aksamit, wróciła po latach do łask. Piękny garnitur. Ja bym do niego jakieś mroczne romantyczne dodatki dobrała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, takie dodatki mi chodzą po głowie, skradnę Twój pomysł i tak zrobię.
UsuńPozdrawiam :)
Świetny garnitur, aksamit mam wrażenie jest teraz na topie ;-) Forma bardzo zgrabna i pięknie w nim wyglądasz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz, aksamit zaczął się trochę pojawiać w sklepach internetowych i nawet ceny nie są takie wysokie.
UsuńPozdrawiam :)
Świetny, klasyczny komplet uszyłaś! Marynarka zachwyca precyzją i starannością wykonania :). Zmiana kieszeni na wpuszczane o zdecydowanie dobra zmiana, a przygoda z wycięciem nie z tego kawałka materiału, co trzeba... Skąd ja to znam ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo Kasiu, przygoda popularna wśród szyjących, już zrobiłam tak kilka razy, muszę teraz kieszenie kroić na samym początku.
UsuńPozdrawiam :)
Anetko, garnitur jest super! Cieszę się bardzo, że się poniekąd przyczyniłam do uszycia przez Ciebie tego garnituru:) Ja swój też szyłam długo i miałam po dziurki w nosie bałaganu, który się przy tym robił, hehe fajnie, że dodajesz zdjęcia z procesu szycia:) Marynarka, którą uszyłaś też chodzi mi po głowie - mam zamiar ją uszyć w zestawieniu z wąskimi spodniami z wysokim stanem i będzie kolejny garnitur - we wzory:D Może też Ci się spodoba. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, aksamit powoduje duży bałagan to fakt, ale najtrudniej było wyczyścić go po uszyciu. Garnitur we wzory widziałam na żywo u Grażyny Torbickiej na festiwalu filmów w Kazimierzu i też mi taki chodzi po głowie, chętnie zobaczę jak Ty to zaprojektujesz, może też się skuszę. :)
UsuńPozdrawiam :)
Anettko, kostium świetny, pięknie Ci w nim. A co do przygód w trakcie krojenia, trochę ich było :D za każdym razem obiecuje sobie, że będe uważać, ale róznie z tym jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za komentarz, przygody się zdarzają i powtarzają za jakiś czas, przy szyciu już tak jest :) :)
UsuńPozdrawiam :)
Rewelacyjny, a tak sobie pomyślałam, że twoja wersja jest taka delikatna. Ale gdyby dodać złote guziki, też by fajnie wyglądał w takiej wersji.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz, prawdę mówiąc poszłam po złote guziki do pasmanterii, ale jedyne jakie były i pasowały to takie prawie złote (stare złoto), niestety małych do naszycia na rękawy już nie było. :) :) Czasami trzeba się pocieszyć tym co jest :)
UsuńZ aksamitu nie szyłam chyba ze 100 lat:) Aneta wykonałaś piękna robotę, jestem pod wrażeniem bo garnitur wyszedł niesamowicie!!!!!!!!!!! Wyglądasz w nim bosko !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwio, ja ostatni raz też szyłam z aksamitu też 100 lat temu, trochę się teraz pomęczyłam bo nie było to takie proste, teraz się nie mogę się nim nacieszyć, szczególnie w zimne dni.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elegancko, pięknie i jak zwykle odszyte na najwyższym poziomie! Nic dodać, nic ująć, super :))) Wyglądasz rewelaccyjnie w tym garniturze! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz, miło czytać takie słowa od tak perfekcyjnej osoby, dziękuję, :)
Usuń