Skoro kupiłam modny kolor, to muszę szybko uszyć i chodzić, bo zaraz wyjdzie z mody i poleży parę lat zanim wróci do łask. Nie jest to kolor popularny to i długo nie zabawi, ale ja go bardzo lubię i muszę wykorzystać.
Z ostatniego porywu khaki została mi tylko marynarka i szmizjerka, resztę rzeczy się pozbyłam a szkoda, teraz już tak nie robię, wyrzucam tylko to co zniszczone, w najbliższym czasie robię czystki w szafie i na półkach, ale takie praktyczne, zniszczone, pozaciągane i brzydkie oraz te niezałożone przez rok, jazda z mojej szafy.
Bluzka uszyta już jakiś czas temu, ale nie chodziłam bo spodni nie miałam.
Model bardzo mi się podobał, ale nie wzięłam pod uwagę, że przeznaczyłam na niego punto i jest ono grubszym materiałem a nie szyfonem jak proponuje Burda, ale od czego myślenie, skoro chcę taką to znajdę sposób. Po pierwsze musiałam zrezygnować z marszczenia bo wyglądało okropnie jak stercząca góra, nie chciałam gumek w rękawach bo zawsze mnie cisną w to miejsce wszyłam szerokie mankiety, które mogę podciągać i taki goły dekolt w serek na zimę też mi się nie widział, wykroiłam wiązanie, które doszyłam tylko z tyłu, mogę je dzięki temu wiązać na różne sposoby. Bluzkę wytaliowałam, bo forma niczym worek tak szeroka, ale od czego nożyczki, szyfon może i ładnie wygląda w szerokich formach, ale punto nie bardzo.
Dół przeszyłam podwójną igłą.
Skoro mam bluzkę to muszę uszyć do niej spodnie. Wybrałam model prosty z zamkami, bo nie można wszystkich takich samych szyć bo już się nudzą.
Formę musiałam pozmieniać, bo po pierwsze wydawały mi się bardzo wąskie, zerknęłam w Burdzie tam aż piszczą na modelce o nie jak tak nie chcę, dodałam z każdej strony po dwa cm i trochę na zapasy ale tylko na nogawkach, w góry tylko na zapasy, zamek wszyłam z przodu bo zawsze spodnie tak lepiej się układają, zrezygnowałam z zamków na dole, bo już wiem, że są niewygodne jak się wkłada do kozaków, strasznie cisną te zamki. Skróciłam stan spodni i z przodu i z tyłu po 3 cm. Po zszyciu do przymiarki okazało się, że nogawki są tak wąskie, że ledwo wkładam nogi a góra to obwisły balon, prucie i zszyłam nogawki na samym koniuszku materiału a górę zwęziłam, przymiarka, w pasie odstaje, prucie, zwężanie, przymiarka. Pasuje :)
Forma nienajlepsza do mojej figury, musiałam pozmieniać jeszcze podkroje (ale tu to już każdy indywidualnie dopasowuje) w zasadzie zmieniłam każde miejsce na formie.
Materiał, który kupiłam nie jest jerseyem, ale zawiera włókna rozciągliwe, gdybym skroiła jak każe Burda to tylko kosz, bo już nic się nie da zrobić, a moje nogi nie należą do grubych co z kobietami o ciut grubszych nogach, nawet dzianina tu nie pomoże.
Zamki wszyłam tak jak widać na tym zdjęciu wyżej, zawsze fastryguję, mam większą pewność, że będzie dobrze. Po przymiarkach i dopasowaniu spodnie leżą fajnie, są wygodne, te zamki spodobały mi się bardzo, muszę częściej tak wszywać do spodni.
Pogoda już coraz mniej sprzyja robieniu zdjęć na dworze, trzeba przenieść się powoli do domu i czekać spokojnie na wiosnę.
Bluzka
Burda 11/2016
Model 109
Materiał: punto milano 1,2 m
Podwójna igła do przeszycia
Spodnie
Burda 9/2016
Model 111
Materiał średniej grubości z włóknem rozciągliwym 1,1 m
Zamek zwykły do spodni
Jeden guzik
Kawałek fizeliny do usztywnienia paska
Dwa zamki ozdobne 11 cm
Wiązanie przy szwie ramienia
*Po zrobieniu zdjęć, szyją obracam tylko w jedną stronę, jazda samochodem staje się zabawna. Ale ważne, że szyć można bo patrzę tylko do przodu. Dzisiaj sukienka, strasznie chce mi się szyć.
Super komplet, bluzeczka idealnie pasuje do spodni. Trochę kombinacji miałaś ale trud się opłacił ;-) Ja bym pewnie poległa już na przeróbce bluzki a co dopiero spodnie ;-) Wyszło świetnie ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko za komentarz, przeróbki tylko tak strasznie wyglądały, może więcej cierpliwości niż umiejętności, ale patrząc na Twoje sukienki myślę, że poszłoby bez problemów. Pozdrawiam :)
UsuńAch, jak ja ci zazdoszczę nóg, które świetnie w takich wąskich spodniach wyglądają. Zestaw miodzio... Ale nie wiem zupełnie, co ty mówisz, że khaki było niemodne, KHAKI zawsze jest modne, to jeden z najlepszych kolorów świata! Też się do tej bluzki uśmiecham,ale własnie w jakiejś szyfonowej wersji :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, bardzo lubię ten kolor, skoro jest modny zawsze to będę nosić z wielką ochotą.
UsuńZ szyfonu ta bluzka będzie o wiele fajniejsza, jak masz ochotę to ją zaplanuj bo jest to bardzo fajna forma.
Pozdrawiam :)
Fantastyczny zestaw. Połączenie kolorów iście jesienne. Lubię takie. Kiedyś często sięgałam po kolory militarne. Khaki eksploatowałam namiętnie latami. Teraz nie mam nic co by choć ten kolor przypominało. Dlaczego? - Nie mam pojęcia. Chyba najwyższa pora do niego wrócić. Fantastyczne spodnie. Idealnie dopasowane do figury - rewelacyjnej figury należy dodać!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, kolor jest fajny i na lato i na zimę, warto coś dla poprawy humoru sprawić sobie w tym kolorze.
UsuńCo do figury to bardzo dziękuję za tak miłe słowa, aż przeczytałam kilka razy :) :) :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Z takimi nogami do nieba to można szyc spodnie w niezliczonej ilości :) Anettko super Ci to wyszło, byłam sceptyczna co do bluzki jak zobaczyłam na instagramie, ale w zestawie, wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentujesz !!!
Pozdrawiam :)
Beatko dziękuję, ale jestem podbudowana Twoim komentarzem, cieszę się, że Ci się podoba, byłam ciekawa co na ten temat powiesz, dziękuję bardzo. Pozdrawiam :)
UsuńP.S. Uśmiałam się z Twojego komentarza na instagramie, ale śnieg już stopniał. :)
Wszystko doskonale do siebie pasuje, stworzyłaś piękną stylizację!!! :) Fakt faktem, khaki zawsze było modne, ale w tym sezonie przechodzi swój renesans, więc drogie Panie, nosimy ubrania khaki!!! :) Mi się marzył płaszcz w tym kolorze, ale raczej nie dam rady go uszyć tej zimy... :/ Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz, płaszczyk w tym kolorze to coś fajnego. Piszesz że zawsze modny kolor, tak analizując to kurtki, letnie rzeczy zawsze były w tym lub podobnym odcieniu, to chyba ja to wszystko przegapiłam. :)
UsuńPozdrawiam :)
Zawsze zabawy z zamianą polecanej tkaniny na inną kończyły mi się klapą. Po Twojej bluzce widać, że ręka Mistrzyni nad nią pracowała, wiesz co chcesz osiągnąć i najważniejsze że wiesz jak to zrobić :-) A to już wyższa szkoła jazdy. Z ogromnym zainteresowaniem czytam jakie przeróbki zrobiłaś i dlaczego. Bardzo mi się podoba Twój zestaw. Co do spodni, to właśnie zaliczyłam niemiłe zaskoczenie wykrojem z burdy, takie nijakie wyszły (model 117 z numeru 4/2016). Da się nosić ale nie da się lubić. Szukam dobrego wykroju spodni i chyba na razie wygrywa przerobiony wykrój papavero. Dziękuję za ostrzeżenia odnośnie tego wykroju z Burdy, będę pamiętać przez co przeszłaś przy dopasowaniu :-)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się trudności wybierając punto do modelu dla szyfonu, ale wiedziałam co oczekuje po bluzce i bardziej ją dostosowałam do moich oczekiwań niż do formy, spodnie z burdy zawsze poprawiam, ale myślałam, że to tylko u mnie tak wychodzi, okazuje się, że większość szyjących ma problem i poprawia. Ten model spodni, który podajesz planowałam uszyć, ale trochę mi zeszło i teraz nie wiem.
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Ta sztuczka z wiązaniem jest bardzo pomysłowa - faktycznie ciekawe, praktyczne i urokliwe rozwiazanie. Nie zrozumiałam tylko dokładnie - zostawiłaś karczki i zlikwidowałaś marszczenie, czy skroiłaś nowy przód?
OdpowiedzUsuńNie tylko khaki przeżywa swój renesans, ale też to połączenie kolorystyczne z bordowym jest teraz bardzo in, więc wpisałaś się tą stylizacją idealnie w obowiazujące nurty:).
BARDZO udany komplet - wyglądasz rewelacyjnie!
Buziaki
Ewa
Zostawiłam karczek, zlikwidowałam marszczenie i przycięłam przód do karczku odcinając niepotrzebną ilość materiału i to miejsce przeszyłam podwójną igłą, żeby wyglądało, że tak ma być. Takie wiązania bardzo lubię, przyszycie z tyłu daje dużo możliwości później, fajnie też wygląda krawat pod samą szyją, ale nie zrobiłam zdjęcia. Ważne dla mnie, że bluzka jest ciepła i się przydaje teraz.
UsuńDziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam, miłego dnia. :) :)
Anetta
Piękny zestaw, kolorystyka bardzo mi się podoba :) Ach jak ja bym chciała móc nosić takie spodnie...
OdpowiedzUsuńZ siostrzanego wykroju bluzki będę szyła sukienkę z żorżety, mam nadzieję że wyjdzie równie fajnie co Twoja bluzka :)
Dziękuję bardzo za komentarz, sukienka wyjdzie fajna bo żorżeta jest idealna do tej formy, już jestem ciekawa efektu. :) :)
UsuńJak zwykle pięknie, spodnie na medal ja jakoś powiem Ci szczerze nie lubię już szyć spodni ostatnio, być może dlatego że wiecznie mam problem z nimi w kroku:( Wolę leginsy bo zawsze ładnie leżą lub sukienki:):):) Bluzeczka odlotowa cały zestaw jest cudowny !!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZ tymi miałam ten sam problem, w kroku jak dla mnie był zły podkrój i musiałam poprawiać, zresztą całe były do poprawki, dobrze, że się uparłam i skończyłam, czasami zostawiam na potem, a potem trwa nawet dwa lata.
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Witam
OdpowiedzUsuńPiękna bluzka i świetny pomysł z wiązaniem. Przymierzam się właśnie do uszycia teakiej samej i mam problem - jak rozwiązać wszycie z tyłu tej szarfy, Czy ona słuzy jednocześnie zaodszycie tyłu ? I jak to połączyć z odszyciem karczków i przodu ?... Czy mogę prosic o jakąś krótką instrukcję ? ;-)
Szarfa czy wiązanie jak zwał tak zwał, jest zszyta na długości 57 cm z każdej strony od początku rogów, otwarte i nie zszyte miejsce to 22,5 cm na środku wiązania, które dokładamy do tyłu czyli do góry pleców i przypinamy lub fastrygujemy, przygotowujemy odszycie przodu i tyłu, zszywamy je razem na ramionach, rozprasowujemy i dokładamy do bluzki. Prawa strona bluzki do prawej strony odszycia, oczywiście wiązanie jest przypięte pomiędzy tym odszyciem a bluzką z tyłu, zszywamy wszystko razem, rozprasowujemy i stebnujemy na całej długości ok 2 mm od brzegu po odszyciu, ja dodatkowo aby zabezpieczyć tył przeszyłam go jeszcze 1 cm od brzegu ale tylko z tyłu od ramienia do ramienia. Jeżeli coś jest nie jasne to jeszcze wytłumaczę. :)
UsuńTo jedno mi się już rozjaśniło - odszycie jest na całej długości szyi ;-)
UsuńMam tylko dwa problematyczne punkty - w miejscu gdzie wiązanie jest uwolnione - czyli na wysokości 57 cm z każdej strony wiązania. Bo zszywając z obu stron wiązanie, wywracamy je na prawą stronę i dopiero przypinamy na odcinku 22,5 cm do podkroju szyi. Czyli na odcinku 57 cm zapasy szwów są schowane w wiązaniu a na otwartym odcinku musimy je odwrócić w drugą stronę - aby schowały się pomiędzy podkrojem szyi a odszyciem - należy je naciąć ? Nic nie będzie się potem pruło w tym miejscu? Ech, nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam o co mi chodzi, ale męczy mnie to ;-)
Wiem o co chodzi ja nie nacinałam, złapałam razem i wszyłam, tam jest otwarte wiązanie więc jest więcej od brzegu a na zaszytym tak ucelowałam żeby uderzeniem igły złapać sam początek zszytego wiązania, nic się nie ciągnie nie trzeba nacinać bo wiązanie idzie do przodu i dobrze się układa. :)
UsuńWkleiłam zdjęcie, na którym widać szew ramienia i początek wiązania wszytego do tyłu. :)
UsuńA jednak udało mi sie opisać problem ;-) Bardzo dziękuję za cierpliwość i dokładne wytłumaczenie o co chodzi. Szyję już dość długo, ale ciągle się uczę, a że jestem okropnie dokładna, bywa to dla mnie samej uciążliwe, bo nie porafię zrobić "po łebkach" tylko drążę i szukam, okazuje się czasami, że "dziury w całym" ;-)
UsuńA to rozwiązanie będzie pewnie jeszcze wygodniejsze na cienkich tkaninach, a z takiej właśnie chcę uszyć.
Szyłam tak samo w bluzce z wiązaniem z bardzo cienkiej tkaniny i tam układa się bardzo ładnie, polecam takie rozwiązanie. :)
Usuń