Kropki, grochy i zakładki.
Uwielbiam grochy, dostaję oczopląsów jak widzę tkaninę w ten deseń, bluzki, sukienki i spodnie, kombinezon co by nie uszyć wszystko pasuje.
Będąc w Częstochowie w sprawach różnych z M., udało się je załatwić nieoczekiwanie szybko i co dalej, pomyślałam o kawie, ale M., ni z gruszki ni z pietruszki: To teraz po materiały?
SZOK!
Zawsze było po mojej propozycji, mina odpowiednia i coś w rodzaju: jeszcze tamtych nie wyszyłaś...... itp.,
Bałam się spojrzeć w jego stronę, czy mi się przyśniło czy co, ale odpowiedź, patrząc przed siebie: Tak!
Skoro taka propozycja padła a nigdy nie pada to trzeba wykorzystać, po kilku minutach spojrzałam ukradkiem, nie żartował, droga prowadzi do sklepu, żeby tylko było gdzie zaparkować, a zresztą ja to raz dwa przeskoczę niech szuka parkingu.
Teraz analiza co potrzebuję, w zasadzie podszewkę, ile kasy w portfelu, no mało tam kartą nie można a bankomatu PKO nie ma w pobliżu, a jak powiem M. daj kasę to się skapnie, że nie planowałam zakupów i więcej razy nie zaproponuje, to kupię tylko podszewkę więcej nic, obejrzę tylko i zaplanuję na następny raz, koniec tylko podszewka, kategorycznie nic nie kupować.
Prawie biegiem do sklepu, żeby czasu nie marnować.
Ale co zrobię jak leżał na ladzie, taki śliczny, pierwsze co pomyślałam nie dotykaj, ale ręka sama poszła w jego stronę, nie słuchała i koniec już po mnie, coś w rodzaju merino, ale bardziej delikatne i jeszcze z dodatkiem rozciągliwym, prawie jak dzianina i co zrobić, no poproszę na sukienkę o i tego na bluzeczkę o i takie ładne na spodnie i to w khaki kolorze, będzie pasować do bluzeczki a teraz modny bardzo kolor i tego na płaszczyk 2,2 m bo po 6 PLN metr, ale promocja to grzech nie kupić. Zostało w portfelu trochę żółtych, a podszewki nie kupiłam.
Ale te kropki fajne, ale sukienka będzie, już wiedziałam jak ją uszyję, bo już taką szyłam i była super, bardzo wygodna i jeszcze dół taki fajny z zakładkami, trochę miałam wątpliwości, czy przecinać przód, analizując i tak zaszewki czy inne cięcia muszą być, a tak mam jedno cięcie na samym środku i poprzeczną zaszewkę na jedno wychodzi, kropek się nie dopasuje bo są rozrzucone, trudno chcę taką i szyję taką.
Znałam tę formę, więc szycie proste, formę na rękaw pożyczyłam od innej sukienki z przecięciem z tyłu, bo materiału kupiłam oszczędnie 1,8 m, choć wystarczyło i jakimś cudem pasek wyszedł. A to forma idealna jak dla mnie, zszywam rozmiar 36, nic nie muszę taliować poprawiać pasuje idealnie do mojej figury, rzadko tak jest, zawsze są jakieś poprawki, czasami drobne, ale są, lub nieoczekiwane zmiany.
Szyłam całe popołudnie, coś mi wolno ostatnio idzie, ale uszyłam. Rano tylko się okazało, że podszewkę przyszyłam odwrotnie czyli prawa strona podszewki do lewej strony materiału, niby tego nie widać ale ja o tym wiem, więc prucie i przyszyłam teraz lewa strona materiału do lewej strony podszewki a prawa strona podszewki do ciała. Tak jest dobrze i tak musi być. Dekolt wykończyłam białą wypustką, trochę mi to nerwów zjadło, ale dałam radę, dół podkleiłam taśmą do listwy. Wielkiej filozofii nie ma, ale czas leci i nie da się przyspieszyć.
Cieszę się z tej sukienki bo jest w kropki, nie jest to materiał letni, więc mogę ją założyć nawet zimą, jest fajnie rozkloszowana, nie za dużo nie za mało tak idealnie. Latem z tej formy uszyję jeszcze jedną.
Burda 11/2007
Model 107
Materiał 1,8 m
Podszewka 0,50 m
Kryty zamek 60 cm
Wypustka atłasowa 50 cm
Taśma do podklejenia listwy
Owerlok
Stebnówka
Miłego dnia życzę :) :) :)
Nazywam się Anetta Janikowska. Szycie jest moją pasją i uzależniłam się od maszyny. Dzień bez szycia to dzień stracony, ciągle odczuwam potrzebę tworzenia nowych rzeczy.Prowadząc bloga pragnę dzielić się radością szycia i pomysłami. Szyję tylko dla siebie i najbliższych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładna sukienka, ja też lubię grochy są takie ponadczasowe. Świetnie wyglądają czerwone dodatki;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, do grochów chyba większość kobiet ma słabość coś w nich jest czarującego. Pozdrawiam :)
UsuńAnettko, wspaniała sukienka! Spojrzałam i od razu się zakochałam! Wyglądasz w niej pięknie, młodzieńczo, radośnie. Oczu nie idzie oderwać :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Kasiu za komentarz, ostatnio myślałam o Tobie, coś dawno Cię nie było, pewnie pokażesz niedługo coś pięknego.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje prace już od dawna i n ie mogę się nadziwić jak szybko Ci to idzie. Ja z każdym dniem mam tego czasu coraz mniej. Śliczna sukienka. Mam pytanie, też będę jechała w sprawach służbowych do Częstochowy z moim M.Jak go poproszę to może też mnie podwiezie do takiego czarodziejskiego sklepu. Kiedy ostatnio z nim byłam to po drodze widziałam hurtownię z materiałami.Było to przy trasie Katowice - Częstochowa. Czy Ty też tam byłaś, czy może szczęśliwy sklep z tak tanimi tkaninami znajduje się w innym miejscu? Czy mogłabym prosić o nazwę ów sklepu i dokładny adres? Z góry bardzo dziękuję za pomoc. Pozdrawiam i pędzę do maszyny.
Ania
Dziękuję pięknie, oczywiście, że podam gdzie jest taki super sklep, jak znasz Częstochowę to wiesz gdzie jest MC Donald w mieście, za nim dom towarowy i tam na drugim pietrze po lewej stronie materiały, lub z drugiej strony, czerwony ryneczek potem kilka sklepów i dom towarowy. Zawsze są promocje i materiały w śmiesznych cenach na oddzielnej półce po 5, 6, 8 PLN za metr lub inne i zawsze nowości, uwielbiam tam chodzić. Nie byłam w tej hurtowni, ale bywam w Guziczku (Hurtowni) po dodatki. Polecam ten sklep, Panie są bardzo miłe i zawsze coś ciekawego pokażą, od razu z opinią jak się zachowuje materiał przy szyciu.
UsuńJuż znalazłam adres to Al. Wolności nr chyba 4, parking jest przy Urzędzie Gminy naprzeciwko Akademii Jana Długosza.
Pozdrawiam i życzę owocnego szycia :)
Hihi, ale się uśmiałam czytając Twój wstęp :D Jakie to życiowe, chyba większość szyjących ma słabość do kupowania dużej ilości tkanin :)))
OdpowiedzUsuńSuper sukienka! :) Widać, że ją lubisz, bo taka promienna jesteś :) Jak to super, że w taki łatwy sposób możemy sobie same sprawić tyle radości :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo za komentarz, sama wiesz jak to jest w sklepie z tkaninami, i jeszcze w takim, gdzie ciągle są promocje, a czasami trzeba sprawić sobie przyjemność. Sukienka jest fajna i materiał przyjemny, samo szycie to już radość. Ale ciągle jeszcze nie mam materiału na tą z kieszeniami, którą teraz szyjesz, jestem w trakcie poszukiwań.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Dziękuję za informacje. Z pewnością tam zajadę , już jest uzgodnione z M. Do Częstochowy wybieramy się pod koniec listopada ale jak wrócę i coś zakupię to dam znać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania.
Życzę udanych zakupów, a tam na pewno takie będą, już mnie ciekawi co wybierzesz, daj znać zaraz po zakupach.
UsuńPozdrawiam :)
Życie jest pełne niespodzianek , a ukochany mężczyzna zaskakuje ciągle na nowo :).
OdpowiedzUsuńSukienka jest wyjątkowa, bardzo fajny wykrój - stary, ale ciągle na czasie. Lubię takie przestawione zaszewki i lubię też grochy w każdej wielkości.Super!!!
Buziaki
Ewa
Dziękuję Ewo, życie jak zawsze zaskakuje, dobrze że w miły sposób, choć można do wszystkiego podejść z humorem. Ach te grochy, prawda, że trudno się oprzeć, forma tej sukienki jest tak dobrana do mojej figury, że pomyślałam sobie, chyba Burda zamieściła ją specjalnie dla mnie.
UsuńPozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Anetta
Widzisz, czasami tak do końca nie znamy ludzi, ż którymi jestesmy najbliżej :)
OdpowiedzUsuńMój mąż jest tak rzadko w domu, że nawet nie wiem jak to jest, a jeżeli wybieramy się np. do galerii, to umawiamy się na miejsce i godzinę i kazdy biega po swoich sklepach, M z synem, i to są sklepy typu RTV i takie tam, to ja już odpadam. Chyba, że komus z nas coś wpadnie w oko i nie możemy się zdecydować, to wtedy idziemy razem :)) a jak chcę do konkretnego sklepu gdzies podjechać, to jakoś nigdy nie protestuje, ale może dlatego, że nie robi tego często, może jak by miał to na co dzień to nie wiem ???
A wracajac do sukienki, Anettko wyglądasz super, to jest sukienka z tych, których nie da się nie zauważyć. Samą formę znam i muszę przyznać, że jest z gatunku moich ulubionych :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo za komentarz, u nas inaczej, wszystkie sklepy razem i wszystko dobrze a sklep z materiałami przeważnie reakcja WRRRRRrrr, choć czasami zdarza się inaczej. Wracając do sukienki i formy, to tez moja ulubiona i palny mam na kolejne z tej formy, bo w sumie każda i tak wygląda inaczej.
UsuńPozdrawiam i życzę pięknego dnia :)
Anetko sukienka fantastyczna tak jak już pisałam na Burdzie jesteś stworzona do takich fasonów ,wyglądasz w nich bardzo kobieco!!! A co do zakupów materiałów to wiadomo o co chodzi, ale mój narzeczony szczerze mówiąc jak jeszcze nie zamawiałam tkanin przez internet to jak jezdził do Polski sam i to właśnie on mi kupował materiały i muszę przyznać zawsze wybrał coś niesamowitego i coś innego ma straszne oko i wie że takie rzeczy sprawią mi wiele radości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, takie fasony bardzo lubię i cieszę się z takich opinii jak Twoja. Fajnie, że twój narzeczony wspiera Cię w tym co lubisz robić to bardzo miłe, nie wszyscy potrafią z dużej ilości wyłowić to coś, czyli ma wyobraźnię. Życzę powodzenia i pozdrawiam :)
Usuń