Czerwony super jersey



   Super jersey, to materiał, który mocno przypadł mi do gustu.
   Świetnie się nosi, układa jest lejący z praniem w pralce nie ma najmniejszych problemów.
   Minusy to trudniej się szyje, czasami maszyna przepuszcza, ale wystarczy odpowiednia igła, trochę cierpliwości i wszystko wychodzi tak jak zaplanowane.
  Na sukienkę zużyłam 2,5 m super jerseyu i 0,50 m cienkiej dzianiny na podszewkę ok. 0,60 m gumki. 
 Model wybrałam  108 z ostatniej Burdy 5/2016, od razu jak ją zobaczyłam stwierdziłam, że muszę mieć taką sukienkę, jest bardzo w moim stylu, luźna do tego kimonowy rękaw i kilka zakładek.




   Zmiany jakie zrobiłam są niewielkie, zrezygnowałam z kieszeni, bo gdy je wszyłam mocno odstawały, boki zwęziłam z każdej strony o 8 cm, wykrój w oryginale jest bardzo obszerny. 
  Te drobne zmiany wystarczyły i z sukienki jestem bardzo zadowolona, czekam tylko na odpowiednią pogodę.













Burda 5/2016
Model 108
Materiał super jersey 2,5 m
Podszewka - cienka dzianina 0,50 m
Gumka ok. 0,60 m
Maszyna stebnówka
Owerlok



Taki sobie zwyklak.



   Postanowiłam wyszyć choć część letnich materiałów i nie kupować nic nowego. Pierwsza na tapetę poszła bluzka z dzianiny wiskozowej, kupionej dawno temu u Natana, za śmieszne pieniądze. Jakość bardzo dobra, nie spodziewałam się kto wie czego, tym bardziej byłam mile zaskoczona jakością.
  Materiałów zakupionych mam dużo, ale czasu mało, będę systematycznie pracować, to może uda się wyszyć choć część z nich, chyba kupuję więcej niż jestem w stanie uszyć.
  Ponieważ bardzo lubię bluzkę w motylki tutaj, wykorzystałam tę samą formę, ale robiąc drobne zmiany.
 Przód i tył tej samej długości, zaszewka z tyłu przeszyta na długości 25 cm i krótki rękaw.
  Myślę że te zmiany spowodowały zupełnie nową odsłonę tego modelu. Oczywiście w bluzce już chodzę, muszę się nią nacieszyć.










Burda 3/2016
Model 104
Raport dzianiny wiskozowej - 0,75 cm
Rękaw 0,15 cm białej dzianiny wiskozowej
Maszyna stebnówka
Owerlok






Przegląd letnich sukienek





Lato! Lato!  Idzie lato! A w szafie prawie pusto!
Uszyłam w tamtym roku kilka sukienek, ale kiedy zbliża się nowa letnia pora, wszystko wydaje mi się jakieś już mocno opatrzone i w zasadzie nie mam się w co ubrać. 
Są rzeczy, które założyłam raz lub dwa i wiem, że to nie moja bajka, znalazłam dla nich już nowy dom.
Kilka sukienek jest w moim guście i będę się nimi jeszcze cieszyć.







W tej sukience byłam tylko jeden raz, ale dlatego że uszyłam ją już późno i lato szybko się skończyło, jakoś nie było okazji jej założyć.
 Po zrobieniu tych zdjęć zauważyłam wadę, którą oczywiście już poprawiałam, podszewka była zbyt szeroka i w tali robiły się zakładki, zwęziłam ją i teraz już jest dobrze.
 Uszyłam ją na podstawie modelu 102 Burda 7/2012 z bawełnianej żorżety, bardzo delikatnej i lejącej, sukienka uszyta jest ze skosu, wymagała dużo cierpliwości i ciągłego mierzenia. W formie z Burdy boki są dłuższe niż przód i tył, więc wygląda na krzywą, ale tak ma być.




Nazwałam ją sukienka z okładki, gdy ją uszyłam, byłam niezadowolona coś mi w niej nie pasowało. Założyłam ją tylko raz do tych zdjęć i odłożyłam głęboko do szafy, ale gdy teraz przeglądałam letnie rzeczy i przymierzyłam ją to poczułam nić sympatii, chyba się polubimy.
 Burda 7/2014 model 120.




Zadziorna, tak ją nazwałam jest prosta i szyje się błyskawicznie, model 114, Burda 8/2015.
 Uszyłam dwie takie same, jedna dla córki i jedna moja. Materiał to super jersey, jest niesamowity mało się go prasuje i szybko schnie po praniu. Tył sukienki jest czarny, przód jak widać rabat materiału w panterkę. Ta sukienka zostaje, założyłam może dwa razy, ale jest tak wygodna, że nie pozbędę się jej.





Kwiatowa łąka, materiał w dotyku przypomina jedwab, ale nim nie jest ma w sobie odrobinę lycry i w użytkowaniu sprawdza się pod każdym względem, materiał to jedna z włoskich nowości na rynku. Na tą sukienki miałam ochotę jak tylko ją zobaczyłam: Burda 8/2014 mode 119, czasami tak bywa że realizacja trwa odrobinę dłużej i tym razem tak się złożyło. 
Sukienkę lubię i to jest jedna z tych w których trochę sobie pochodziłam.




Niestety nie udało się nam dojść do porozumienia i już się nie polubimy, sukienkę ubrałam tylko jeden raz i przytulił ją ktoś inny. 
Szyjąc ją myślałam, że będzie to jedna z moich ulubionych na lato, bo z lnu i ma spore wycięcia, więc na upały jak znalazł, niestety, źle się w niej czułam i oddałam w dobre ręce. 
Burda 7/2015 model 121.



Lniany worek, niczym w Krużewnikach, uszyłam bez formy na cienkiej podszewce z myślą o upałach jakie były w tym czasie, założyłam raz czy dwa, ale jeszcze dam jej szansę bo lubię takie workowe sukienki.






Sukienki w grochy szyję od lat, to mój ulubiony wzór na materiale. Burda 1/2015 model 126. Uszyta ze skosu, na podszewce wiskozowej.
 Bardzo zwiewna dzięki tej formie ze skosu, materiał to popularny poliester zwany Silki. Lubię ją, zostaje.




Malinowy batyst, odrobinę nabłyszczany, to jest jedna z moich ulubionych sukienek i bardzo się lubimy.
 Forma wygląda na trochę skomplikowaną, ale szyje się bardzo fajnie i wszystko do siebie pasuje.
 Burda 11/2007 model 112. 




Ta niestety nie przypadła mi do gustu, nie dałam jej drugiej szansy i założyłam ją tylko raz prawdę powiedziawszy trochę na siłę, żeby ubrać bo trochę się napracowałam przy szyciu. Jest już w dobrych rękach, może ktoś inny ją polubi. 
Burda 2/2014 model 102.





To moja ulubiona domówka z batystu, jest niesamowicie wygodna i dobrze się w niej czuję. Zostanie w mojej szafie na dłużej.
 Burda 2/2013 model 135, w formę zmieniłam niewiele, dodałam rozcięcie, wiązanie i falbanki przy rękawach.









Trzy sukienki z jednej formy, Burda 4/2013 model 109. 
Dwie pierwsze bardzo lubię i często w nich chodziłam latem. Pierwsza uszyta z rabatu bawełny satynowej z dużym granatowym kwiatem, druga to granatowy len, obie na podszewce wiskozowej.
 Trzecia z paskami nie moja bajka, dawałam jej szanse, ale nie dało się porozumieć jest już w innych rękach. 




Wyjątkowo ją lubię, jest uszyta z szyfonu na podszewce, bardzo zwiewna i wygodna. Model 103 B Burda 5/2015. Polecam jej uszycie, w formie wszystko się zgadza i szyje się bardzo szybko. Burda zaleca zamek, ale ja go nie wszywałam i wcale to nie przeszkadza przy zakładaniu.



Cieniowany len z doszytą aplikacją z gipiury, lubię ją jest wygodna ale w niej nie chodziłam, chyba o niej zapomniałam latem, przypomniało mi się o niej jak lato się skończyło. Burda 4/2015 model 105 A.


Sukienki są moją ulubioną częścią garderoby, nie pokażę wszystkich bo wymaga to czasu i nie chcę aż tak bardzo zanudzać.
Wiem jedno, muszę doszyć kilka na to lato.
 Część materiałów już zakupiona, ale mam nadzieję, że spotkam jeszcze coś ciekawego.