Założę sukienkę na ramiączkach w takie upały to najlepszy pomysł!!!
Przeszukałam szafę i co, nie ma !!!
Jakieś dwie weselne sprzed kilku lat i jedna panterka z falbaną, za którą do końca nie przepadam. W takim wypadku trzeba uszyć.
To do roboty raz dwa, uszyłam z cienkiej dzianiny wiskozowej, kupionej na allegro, jakieś dwa lata temu.
Żeby było śmieszniej, jak założyłam to słońce zaszło i spadł deszcz, masz babo placek i upały.
Ale sukienka zostanie, szału nie ma, nazywam ją raczej podwórkowa, ale jest wygodna i przewiewna.
Materiału miałam 1,5 metra, został mały kawałek, dodałam podszewkę z dzianinowej siatki, żeby się nie przyklejała do ciała, czego nie znoszę.
Nie ma zamka, wkładana przez głowę w zasadzie nie ma się o czym rozpisywać, taka sobie kiecka na upały.
Mogę wspomnieć o tym, że użyłam rozmiaru 38, choć musiałam trochę zaszyć po bokach, ale za to powiększyłam draperię przodu, dodałam 2 cm z boku, i zastanawiam się teraz, że to trochę mało w moim przypadku, radzę przyszyć ramiączka u góry na stałe, jest wtedy stabilniej bo tak wszystko w noszeniu delikatnie po trochu się przesuwa.
Materiał:
Dzianina wiskozowa
Podszewka dzianinowa
Wkład dziany do usztywnienia wiązania
Burda 3/2015
Model 111 B
Anettko, sukienka jest super, delikatna i taka dziewczęca, idealna jak napisałas na upały :) Model jest mi bardzo dobrze znany, szyłam ją w zeszłym roku, ale sie jakoś nie polubiłysmy, jak przytyło mi sie tu i tam to w takich kieckach ale niestety już nie czuję sie najlepiej, i nie nałożyłam jej ani razu.
OdpowiedzUsuńŚmieję się bo Ty szyjesz na upały a ja już na chłodniejsze dni, tzn, podejrzewam, ze to co się dzieje na dworze to tylko chwilowe i już nie zawracam sobie głowy, gorzej bedzie jak okażę się, że jeszcze bedzie sporo ciepła :P :))))
Pozdrawiam cieplutko :)
Na sporo ciepła to już nie liczę, ale taka sukienka na pocieszenie mi wystarczy. Szkoda, ze nie przypadła Ci do gustu bo ja swoją nawet polubiłam, czekam na Twoje fotki i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPodwórkowa? Toż ona i na salony się nada! Świetna jest i ten drobny wzorek dodaje lekkości i zwiewności.Oby się jeszcze przydała ;) wyglądasz pięknie,jak zawsze.
OdpowiedzUsuńNa salony się nada, ale się uśmiałam. Mam taką cichą nadzieję, że mi się przyda. Dziękuję bardzo za komentarz :) Pozdrawiam :)
UsuńCo w nas kobietach jest takiego, że sukienek nam nigdy dość? Czeka mnie lot balonem, więc postanowiłam uszyć "uniform", który będzie dobry na upał na dole (czyli ziemi) i na zimne powietrze na górze (czyli podczas lotu). "Uniform" składa się ze spodni (jeans), lekkiej bluzeczki (cienki jersey) i ciepłego kardiganu (polar). Podobnie jak Ty Anetto wykorzystałam tkaniny z NATAN-a. Wygląda to wspaniale, ale cóż uszyć trzy rzeczy i nie są to sukienki, zaczyna mi czegoś brakować. Więc następna już będzie sukienka.
OdpowiedzUsuńTwoja jest piękna, jak zresztą wszystkie pozostałe. W tej kwestii jesteś dla mnie mistrzynią. Oczywiście kwiatowy wzór, bo co lepiej wygląda latem? Sukienka jest wspaniała, lekka i bardzo letnia. Gratuluję!
P.S. Brakuje mi Twoich towarzyszy, czyżby upał nie pozwolił im na udział w sesji zdjęciowej?
Sukienek nigdy dość, ale mnie ciekawi bardzo Twój strój/uniform, mogę sobie tylko wyobrazić, ale musi być bardzo fajny, polary z Natana są bardzo dobrego gatunku, mój syn chodzi w jednym ponad rok i nie widzę zmian, cały czas wygląda bardzo dobrze w tym czasie sklepowy wylądował już w koszu. Doskonale rozumiem co to znaczy jakiś czas nie szyć sukienek, później trudno się opanować.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Очень знакомая и интересная модель.Мне она нравится.У тебя получилось замечательно! У вас наверное тоже жара стоит как и у нас в Бресте.Сегодня +35.А в такой обновке тебе Аннета жара нипочём.Браво!!!
OdpowiedzUsuńU nas nie zapowiada się na długo taka pogoda, w tym roku mało słońca więcej chłodnych dni, dlatego tez myślę o cieplejszych rzeczach. Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam :)
UsuńAnettko, i takie podwórkowe sukienki w szafie się przydają. A Twoja jest wdzięczna, urocza i do Ciebie pasuje. No i na te upały to jest na pewno jak znalazł. Uwielbiam czytać Twoje historie, jak sobie postanawiasz coś założyć, zaglądasz do szafy, a tu zonk, w efekcie czego siadasz do maszyny, szast-prast i masz nowego ciucha. Brawo Ty ☺.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Kasiu, wielką fanką ramiączek nie jestem, ale jedna może być, na pewno się przyda. Sprawdza się w tym podwórkowym noszeniu i nawet ją lubię. Ale mamy fajnie z tym szyciem, jak nie ma to zaraz będzie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Świetna sukienka Anettko, takich sukienek zawsze w szafie brakuje. Materiał jest bardzo wdzięczny, bo nie jest krzykliwy ani nie jest nudny. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko, choć szyje się ciągle nowe rzeczy i tak coś tam brakuje. Ale chyba i tak mamy dużo lepiej, perspektywa żeby iść i wszystko kupić, trochę mnie przeraża, dlatego szycie to piękna rzecz. :)Pozdrawiam ciepło :)
Usuńsukieneczka super na upały. Kolorystyka i fason wyśmienite. Wyglądasz prześlicznie a sukienka na pewno zda egzamin w ten upalny sierpień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania:)
Dziękuję Aniu, cieszę się, że Ci się podoba, egzamin już zdany na upały jest idealna. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńАнетта, замечательный летний сарафанчик. Такой светлый и нежный. Вам очень к лицу.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za komentarz. Pozdrawiam :)
UsuńPięknie wyglądasz, tak lekko i wypoczynkowo :-) Też w upały odczuwam brak takich leciutkich ubrań. Dobrze zrobiłaś że sobie taką uszyłaś, wygląda naprawdę przyjemnie. Podwórkową bym jej na pewno nie nazwała :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, nazwa może nie najładniejsza ale lubię tak niezobowiązująco pochodzić w sukienkach, sama przyjemność. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo, miło, że w końcu coś lekko-letniego pokazujesz, ale z tego co piszesz, to raczej więcej nie będzie :(. Lekkie sukienki na ramiączkach w upalne dni to jedna z lepszych opcji, w nich da się przeżyć duże temperatury. Bardzo ładny model z orginalnym drapowaniem, wdzięcznie się układający i super odszyty. Podwórko nie podwórko, jakoś wygladać trzeba - też przywiązuję dużą wagę do moich domowych ubrań i nie żal mi ani materiału, ani czasu, ani pracy poświęconych na ich uszycie.
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka! I niech przestanie padać :)
Pozdrawiam ciepło (nawet bardzo, bo u mnie 30°)
Ewa
Więcej letnich nie będzie bo lato w tym roku jakieś kiepskie, co do tego to masz rację Takie drapowanie na sukience jest bardzo fajne i lubię takie, szyje się szybko a wygląda efektownie. Ostatnio mam ochotę na szycie sukienek choć krótkie spodenki też poszyłam ale to nie na bloga. Na zdjęcia czeka kolejna i myślę, że po niedzieli uda się zamieścić.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Śliczna sukienka, i z klasą - połączenie czegoś na luzie a jednocześnie eleganckiego na upały nie jest proste :) Super wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, taka na luzie, faktycznie tak się w niej też czuję, trafnie to ujęłaś i takie są najfajniejsze bo zawsze można je na siebie założyć i nie myśleć czy są odpowiednie. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSukienka wygląda całkiem nieźle! Bardzo ładnie się prezentuje i współgra z typem urody. Świetna opcja na upały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Często bywa, że uszyte na szybko i bez zastanowienia rzeczy, przypadną nam do gusty bardziej niż te przemyślane i wypieszczone, tak też jest z tą sukienką. Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam:)
UsuńBardzo ładna sukienka, trzeba mieć w szafie takie proste i wygodne rzeczy, ale jednocześnie ładne :) Oby tegoroczne lato pozwoliło Ci jeszcze trochę się nią nacieszyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pogoda się psuje ale choć trochę się nacieszyłam i teraz w szafie już będzie więc na spokojnie mogę czekać na ciepłe dni. :) Pozdrawiam :)
UsuńTaką sukienkę to trzeba mieć w szafie (to znaczy trzeba było mieć, jak mieszkałam w Polsce, teraz to już niekoniecznie ;) ). Uważam, że jest fajna, praktyczna i jak przychodzi upał, to nie ma nic lepszego. A że nie jest zwalająca z nóg - nie wszystko musi być :D Mi się w niej bardzo podobasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, przekonałam się w praktyce, ze sprawdza się w upały i nawet dzięki temu ją polubiłam. Osobiście lubię takie rzeczy. Pozdrawiam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń