Na początku miał być kombinezon, ale jak powiedziałam głośno w domu co będę szyć, usłyszałam: "Przesadzasz, uszyj coś innego".
I masz babko placek, innego no to może spodnie i bluzka, są najbliżej kombinezonu, bo materiał stworzony na kombinezon, idealnie się układa, mięciutki lekko transparentny, nic dodać nic ująć tylko szyć kombinezon, materiał kupiony tutaj.
Ale żeby nie przesadzać, uszyłam jak widać na zamieszczonych zdjęciach, prawdę mówiąc nie wiem jak to nosić. Razem niczym piżama i wcale mi nie podchodzi, może oddzielnie z bluzką uszytą z batystu, taka resztówka został kawałek i szkoda wyrzucić, trochę pokombinowałam i uszyłam bluzkę na upały, których jakoś nie widać.
Białe spodnie to rurki, uszyte z jeansu, który zalegał w szafce, chyba pięć lat, kupiłam go w sklepie z tanimi tkaninami za 8 PLN, ale prawdę mówiąc będą to domówki, jest bardzo kiepski gatunkowo (okazało się po praniu). Szkoda mojego czasu na szycie, ale nie wiedziałam wcześniej a wyglądał przyzwoicie.
Bluzka to model 109 z Burdy 3/2009, nie do końca jestem z niej zadowolona, muszę przerobić wiązanie rękawów z tej strony jest niewygodnie. Spodnie model 115, Burda 3/2016, są wygodne i będę w nich chodzić.
Białe spodnie uszyte z tej samej formy, tylko mocno dopasowane, jeans ma dużo lycry. Zrezygnowałam z kieszeni bocznych, uszyłam tylko dwie kieszonki z tyłu.
Nie wiem jak to ocenicie, ja nie jestem zadowolona, ale czasami robi się gafy.
Pozdrawiam wszystkich :) :) :)
No popatrz, Ty się czujesz piżamowo, a ja myślałam że masz na sobie komplecik spodnie + bolerko, a pod tym białą bluzeczkę. W pierwszej chwili w ogóle nie zwróciłam uwagi na rękawy. Tak się dałam zwieść. Nie zmienia to faktu, że mi się akurat ten zestaw bardzo spodobał, ale jak wiadomo - najważniejsze jest, jak Ty się w tym czujesz. Podoba mi się też ta resztkowa bluzeczka. Wygląda bardzo kobieco i delikatnie :). W szyciu spodni doszłaś już do mistrzowskiego poziomu. Patrzę i się zachwycam. Podsumowując, uważam ten zestaw za bardzo udany, ale sama musisz ocenić, czy będziesz chciała go nosić :). Pozdrawiam słonecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu za miłe słowa, ciągle mam mieszane uczucia, żeby założyć razem w spodniach chodzę i są fajne, ale bluzka do nich jakoś mi nie leży. Następnym razem wszystko lepiej przemyślę. Batystowa bluzka jest dość fajna, choć szyta bez formy tak jak pozwalał materiał.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
A ja będę innego zdania, mnie sie bardziej podoba osobno, razem faktycznie trochę piżamowo. Problem jest w tym, że czasami tkanina, wcale dobrze nie wyglada jak ubierzemy sie w nią od góry do dołu, ta moim zdaniem jest tego przykładem, bluzkę też szyłam, i powiem Ci, że nie byłam z niej zadowolona podobnie jak Ty Anettko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Beatko, ja czuję się piżamowo i raczej się nie przełamię, żeby razem chodzić w tym komplecie, bywają gafy ale to nic szyjemy dalej.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mi też się bardziej podoba osobno, spodnie bardzo ładnie wyglądają z tą resztkową bluzeczką;-) Zestaw nie kojarzy mi się z piżamą, ale bluzka i spodnie to trochę za dużo tego samego wzoru. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, za komentarz :)
UsuńPozdrawiam :)
Zestaw z białą bluzeczką jest najlepszy. Myślę, podobnie jak Ty, że kombinezon byłby lepszym rozwiązaniem. Tym bardziej, że Ty wyglądasz w kombinezonach bardzo dobrze. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przy kolejnej "konsultacji" rodzinki będziesz mogła powołać się na ten przykład i stwierdzisz, że Twoje doświadczenie krawcowej jest jednak najlepszym doradcą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo, jesteśmy tego samego zdania i ta pierwsza wersja jest według mnie jeszcze do noszenia, a z kolejnymi pewno będzie różnie. Kombinezonu nie mogę odżałować i pewno uszyję jakiś na chłodniejsze dni.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Osobno, osobno!
OdpowiedzUsuńWadaje mi się, że jeśli byś chciała mieć komplet to bluzeczka powinna być chyba krótka, lekko poszerzana i na cienitkich ramiączkach, taka w stylu bieliźnianym. Wtedy gołe ręce i ramiona zneutralizowazly by wzór. Ale to tak na marginesie, bo z białą bluzeczką wygląda rewelacyjnie!
Natomiast z bluzeczką we wzorek jest coś nie tak. W gruncie rzeczy jest bardzo ładna, ale coś mi nie gra i nie wiem co.
Może marszczenie jest jednak za nisko umiejscowione? Może gdyby je przesunąć na biust? Co? Albo paseczek? Bo wpuszczona w spodnie wyglada o wiele, wiele lepiej, tak ładnie sie buszuje i to marszczenie też wtedy wygląda dobrze. Co?
Pozdrawiam cieplutko
Ewa
P.s. To sa dobre rady od takiej jednej co właśnie zutylizowała dwie bluzki i jedną spódnicę. Sama uszyła, sama wyrzuciła:)
A propos "utylizacji", skąd ja to znam?
UsuńDziękuję bardzo, wszystkie rady są bardzo dobre, zawsze warto zobaczyć jak widzą to inni i wyciągnąć wnioski, ciekawe spostrzeżenia i przydadzą mi się takie rady na przyszłość.
UsuńCo do bluzki to tak sobie myślę, że zlikwiduję kokardki i będzie idealna do prac domowych, czarne legginsy i mam strój, już się nią nie przejmuję.
Pozdrawiam:)
P.s.
Super poczucie humoru Ewo, można się uśmiać.
Wracając do utylizacji to dziewczyny nie jesteście osamotnione, po przymiarce jednej z bluzek, jedyne słowo, które do mnie pasowało to słoń. Ale już jest w koszu.
UsuńPozdrawiam :)
W spodniach i ślicznej białej bluzeczce wyglądasz rewelacyjnie! :) Jeśli chodzi o komplecik, to wcale nie wygląda jak piżama i moim zdaniem wygląda całkiem fajnie, choć zdecydowanie lepiej wygląda wersja z bluzeczką schowaną w spodnie. Ale jeśli Ty źle się czujesz w tym zestawieniu, to nie ma o czym mówić ;) A takie sytuacje zdarzają się każdemu. Ja zawsze staram się patrzeć na to pozytywnie i wyciągać z nich naukę na przyszłość :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, myślę, że wyciągnę z tego wnioski na przyszłość, ale masz rację, pozytywne podejście jest najważniejsze. Dziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam :)
Anetka szalejesz z tym szyciem że nie nadążam komentować normalnie:) Ja również uważam że komplet chyba lepiej wygląda osobno niż razem, szczególnie podoba mi się zestawienie bluzki z białymi spodniami!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za komentarz, mnie razem też nie psuje, ale oddzielnie jeszcze da się znieść.
UsuńPozdrawiam :)