FACEBOOK

header ads

Płaszcz na wiosnę :)




Taki wymarzony, wymyślony, dopracowany, a tu masz, zakaz wychodzenia, siedzimy w domu.  Siedzę, zaszyłam się, ale mnie nosi, co jakiś czas ubieram go i sprawdzam, czy aby dobrze leży, czy mnie nie denerwuje, czy mogę swobodnie się poruszać, czy podszewka się nie ciągnie.
 Na moje możliwości to dobrze. Wspominając z dzieciństwa sytuację jak reagowałam na nowe zakupy to mogę stwierdzić, że mogłabym  w nim spać.
 Jeżeli chodzi o model i formę, to jestem wierna Burdzie, mam zakupiony jeden egzemplarz jakiejś tam innej gazety ale prawdę mówiąc, tylko obejrzałam, chęci do szycia nie wykazuje.
 Jeśli chodzi o materiał jestem wierna SKLEP, myślę, że to kwestia gatunku tkanin i ceny, wiele razy zamawiałam w innych sklepach i zdarzyło się, że się zawiodłam.
 Mam jak zawsze skręty w bok i chodzę do sklepów stacjonarnych, porównuję ceny, szukam czegoś ciekawego i przeważnie stwierdzam fakt, materiały które tam spotykam są powielenie ubrań w sklepach i na tzw. rynku, przyznaje są to ciekawe tkaniny a modele na rynku zwracają uwagę.  Wiem, że to oznacza, że jest to modne i w tym się chodzi, ale ja mam tak dziwny charakter, że jak chodzą wszyscy to ja odwrotnie, uszyję coś innego i z czegoś innego.
Mój płaszczyk  powstał z tkaniny: Flausz , nie ma jej już na stanie ale są tkaniny z tej samej kolekcji. Flausz jest delikatny w dotyk, ciepły i miły, dobrze się szyje. Tkanina wyjątkowo efektowna, dzięki kwiatom, czy zawsze trzeba być szarym lub nijakim.
Do uszycia płaszcza wykorzystałam model  105 z Burdy 8/2019, model bardzo dobry, nie przypominam sobie, żebym coś poprawiała oprócz krawieckich pomyłek. Poszło jak po maśle!













Prześlij komentarz

6 Komentarze

  1. Bardzo mi się podoba płaszcz. Model jest świetny, od razu sobie zapisałam. Pięknie uszyty Anettko.
    Pozdrawiam 😘🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Beatko, cieszę się, że Ci się podoba. Model bardzo fajnie się szyje, gdyby nie gapowe pomyłki to można powiedzieć, że szyje się sam.
      Pozdrawiam ciepło :) :) :)

      Usuń
  2. Anetto, jak zwykle haute couture. Jesteś mistrzynią.
    Podobnie jak Ty jestem wierna Burdzie. I też wiele modeli mogę szyć w "ciemno". Niekiedy dopasowuję rozmiar, bo akurat sam fason jest bardziej obszerny niż ja to lubię lub ma jakieś elementy, których zwyczajnie ja nie chcę w swoim uszytku. Oglądałam film o Annie Burda, w którym jest scena jak ona tworzy własną tabelę rozmiarów, która zresztą obowiązuje do dziś. Dlatego nic dziwnego, że zastosowane w niej wymiary są adekwatne do wymiarów "zwykłych" kobiet, zarówno tych drobnych i szczupłych jak i tych o kształtach rubensowskich. Zaprosiła do firmy kobiety z całego miasta i pracownicy je "obmierzyli". Tak powstała tabela rozmiarów dla pań wysokich, niskich i tych o średnim wzroście. Nie są to wymiary, jak np. w Vogue-u, gdzie przy szerszej talii, wymiar biustu jest dużo mniejszy niż w Burdzie. W Vogue-u, żąda się od pań by były płaskie jak deski i proste jak pień. Burda jest od początku dla kobiet żyjących w realu i to proponowane w niej kreacje mają być dopasowane do nich, a nie kobiety do kreacji.
    Płaszcz piękny. Tak wielka szkoda, że nie możemy w naszych nowych kreacjach wychodzić, ale to minie. Życzę Ci Anetto dużo zdrowia i pogody ducha na ten czas naszej "kwarantanny". Wiem, że wykorzystasz go dobrze i powstanie wiele pięknych nowych rzeczy. Pozdrawiam. Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz. Zastanawiając się nad modelami, które szyję to przyznaję, że w większości przerabiam je i dopasowuję do swojej sylwetki lub upodobań. Nie oglądałam filmu o którym piszesz ale jestem nim zainteresowana, rzeczywiście wymiary jakie opracowała Annie Burda, można określić jako kobiece i rzeczywiste.
      Szyję dużo, ale mam mało czasu, żeby zamieszczać i robię to wybiórczo, tylko rzeczy, które sprawdziłam i lubię. Plany na szycie wielkie ale trudno się wyrobić, postanowiłam wymienić część garderoby i staram się to zrobić w tym trudnym czasie, pozwala to zapomnieć o potrzebie wychodzenia.
      Życzę Ci Ewo dużo zdrowia, dużo uszytków i pogody ducha.
      Pozdrawiam Anetta :)

      Usuń
  3. Szyć umiem ale zrobić wykrój na siebie żeby uszyć taki płaszczyk nie dałabym rady. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Sama nie zrobiłam tej formy a jedynie poprawki dotyczące mojej figury, forma pochodzi z Burdy. Jeżeli umiesz szyć a to jest najważniejsze, dojdziesz do wszystkiego co będziesz chciała. Pozdrawiam :) :) :)

      Usuń