Takiej nabrałam ochoty na sukienkę z dzianiny, że musiałam natychmiast uszyć, tak wiem mam ich tyle, ale w tym wszystkim nie chodzi o to, żeby wyciągnąć z szafy ale o to żeby szyć i realizować kolejne pomysły.
Szybka decyzja skąd materiał, zanim się wybiorę po dzianinę do Częstochowy to upłynie trochę czasu, najszybciej będzie jak kupię u Natana i tak zrobiłam.
MATERIAŁ/DZIANINA, kupiłam rano, na drugi dzień już była, dobra gatunkowo, dość zbita i nie należy do takiej cienizny, na sukienkę idealna, pierwsze co zrobiłam to wyprałam, wiadomo nie lubię później niespodzianek, ale wszystko w porządku.
Sukienkę sama wymyśliłam, ale musiałam mieć podstawę i tutaj skorzystałam z Burdy 11/2015 model 104 A, ale tylko sam środek.
To wszystko co było z formy, reszta to plisa dekoltu, i ramiączka, do tego dół ze skosu z jedną zakładką z przodu i z tyłu i wiązany krótki pasek, bo materiału miałam ok. 1,7 m, nic w zasadzie nie zostało, ale tak lubię szyć, pozostające większe kawałki mnie przerażają.
Sukienka wygodna i praktyczna, jak to dzianina, ale już ją bardzo lubię i mam nadzieję na ciepły wrzesień.