Bluzka koszulowa.



Bluzka koszulowa, uszyta z wiskozy, kupionej TUTAJ, materiał delikatny i przyjemny w dotyku. Zastanawiałam się jak uszyć, tradycyjnie bluzkę koszulę czy coś dodać i wybór padł na model 108 z sierpniowe Burdy. 


W wykroju zmieniłam długość bluzki, dodałam 3 cm i lekko zaokrągliłam boki, zamiast skośnej pliski wszyłam stójkę, powiększyłam o jeden centymetr wszystkie falbanki i użyłam rozmiaru 38 zamiast 36, ale to tylko ze względu na własne upodobania, bo nie lubię dopasowanych koszul i bluzek, jednak w luźniejszych czuję się swobodniej.



Szycie przebiegało bez problemów, forma jest dokładna wszystko pasuje, a materiał jest delikatny jak batyst, maszyna taki lubi. Usztywniłam fizeliną stójkę z dwóch stron i plisy na przodzie, karczek zrobiłam podwójny, ten wierzchni skroiłam ze skosu a od spodu normalnie prosto.





Bluzka wygodna, tkanina przewiewna, jestem z niej zadowolona i polecam uszycie.



Materiał
Wiskoza 1,5 m
6 guzików
kawałek fizeliny 

Burda 8/2016
Model 104



18 komentarzy:

  1. Też lubię jak bluzeczka jest nie za krótka i wydłużam wykroje, co czasem prowadzi do tego, że w efekcie końcowym mam tunikę, bo szkoda mi potem obcinać :).
    Bardzo przyjemny wzorek wybrałas, a kolor bardzo twarzowy!
    Pozdrowienia
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewo, zgadza się, że większość podobnie jak u Ciebie, wychodzą mi tuniki, ale ja preferuję wygodę a w takich się lepiej czuję.
      Pozdrawiam ciepło.
      Anetta

      Usuń
  2. Koszula świetna, bardzo fajnie wygląda z białymi spodniami ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, biały z niebieskim to takie fajne zestawienie kolorystyczne.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Koszula w tej wersji wygląda genialnie. W połączeniu z białymi spodniami wygląda niezwykle elegancko. Przzynaję, że te wolą nieco dłuższe i luźniejsze koszula, dlatego ta wydaje mi się być idealna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, koszula nie musi być bardzo obcisła, taka nie krępująca ruchów też jest fajna.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Pięknie jest! Anettko, w takich delikatnych kolorach jest Ci bardzo do twarzy, wyglądasz niesamowicie kwitnąco i delikatnie :). Koszula jest świetna, dobrze, że dłuższa, bo jeśli zechcesz ją wpuścić w spodnie albo spódnicę, będzie elegancko wyglądać. Nie ma nic gorszego niż wyłażąca ze środka bluzka, którą co chwilę trzeba poprawiać ;). A poza tym bardzo dobrze Ci w tej długości. A sama tkanina przepiękna. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, każdy ma swoje upodobania, ja lubię luźno i dłużej, może ktoś powiedzieć, że za duża, ale jak potrafimy szyć to możemy dostosować do siebie. Bluzka, która wyłazi jest nie do chodzenia, masz rację.
      Pozdrawiam ciepło. :)

      Usuń
  5. Jak już pisałam, kolor to strzał w dziesiątkę. Fason bardzo Ci pasuje, pieknie komponuje się z białymi spodniami.
    Zazdroszczę Ci, że masz jak cyknąć fotki, mi zostaje mieszkanie, ale ostatnio nie mam ochoty robić w nim fotek jak zrobiłam kilka w plenerze i porównałam to nie ma o czym mówić, a mam tyle poszytych rzeczy. że nie wiem kiedy ja to obfotografuje :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko, czekam na Twoją bluzkę, bardzo jestem jej ciekawa, na pewno śliczna, fotki na dworze dodają trochę uroku tym uszytkom i lepiej można je zaprezentować, ale jeszcze trochę i mnie też pozostanie dom.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Piękna bluzka! Podoba mi się o wiele bardziej niż ta w gazecie, cudna jest :) Materiał idealny do tego wykroju, no i do Twojej urody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, ta w gazecie była taka mało pokazana, ale oglądając propozycje rysunkowe dopiero ją zauważyłam.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Co można napisać o swojej Mistrzyni (bo za taką Cię Anetto uważam)? Ta bluzka to kolejny przykład pracowitości, staranności i systematyczności. A przy tym Modelka urocza i bardzo zgrabna. Tylko brać przykład i uczyć się od Ciebie tych cech. W kwestii nienagannej sylwetki, też jesteś dla mnie (myślę, że dla wielu innych Pań także) wzorem do naśladowania. Tłumaczę sobie to tak: więcej wydam na tkaniny, nie będę miała odwagi wydawać na góry jedzenia. Zresztą, przyjemnie jest szyć ciągle w tym samym rozmiarze, bez konieczności powiększania modeli. Dziękuję za podpowiedzi o źródle tych pięknych tkanin. Już dokonałam pierwszych zakupów w NATANIE i jestem bardzo mile zaskoczona jakością. Od jutra zaczynam z nich szyć pierwsze dzieła. Pozdrawiam serdecznie. Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo!!! Dziękuję bardzo za taki komentarz, aż urosłam czytając, Twoje komentarze są zawsze takie miłe dla mnie i serdeczne, jeszcze raz Ci bardzo dziękuję. Napisałaś chyba moje myśli: "więcej kupię materiału to mniej jedzenia", ja dokładnie tak robię, choć ostatnio miałam trochę wydatków i nie zamawiałam od ponad miesiąca, ale właśnie planuję kupić choć jeden materiał. Bardzo jestem ciekawa co wybrałaś i co uszyjesz.
      Pozdrawiam serdecznie.
      Anetta

      Usuń
    2. Wybrałam tak:
      - granatowa pikówka wierzchnia + granatowa podszewka = płaszcz;
      - grafitowy jeans elastyczny = spodnie;
      - granatowa dzianina pikowana = sukienka;
      - granatowy polar = kurtka.
      Cóż same granaty, ale ostatnio jestem w nich zakochana. Całe lato szyłam z tkanin, które miałam w szafie. Niestety zapasy zrobiły się znaczne (długo nie szyłam a tkaniny kupowałam) i musiałam chociaż trochę tych tkanin z szafy uwolnić. Szyje dosyć wolno i zbyt często robię przerwy w szyciu, stąd te zapasy. Nie było wśród nich granatów, za którymi tęskniłam i dlatego taki jest mój pierwszy zakup w NATANIE. I jeszcze jeden wniosek z kupowania w NATANIE - wybór wzorów i kolorów przeogromny, a ceny o wiele niższe niż w sklepach stacjonarnych. Przykładem jest granatowa pikowana dzianina na sukienkę. Zobaczyłam taką w sklepie stacjonarnym, ale w kolorze beżowym, którego nie noszę. To był jedyny kolor tej tkaniny w tym sklepie. Przykłady można mnożyć. A poza tym nie trzeba wychodzić z domu, można pomyśleć, poznać skład tkaniny (w sklepie pani sprzedawczyni często odpowiada: nie wiem). Jednym słowem: oszczędność czasu, pieniędzy i energii. Dlatego jeszcze raz dziękuję za podpowiedzi sklepowe.
      Tak jak pisałam wcześniej, uczę się od Ciebie Anetto systematyczności. Nawet jeśli nie codziennie coś podszyję czy skroję, to przynajmniej 2-3 dni w tygodniu na to poświęcę. A to już procentuje kolejnymi wyrobami. Dlatego, bez cienia przesady, traktuje Cię jak moją Mistrzynię. Jest tak od "pierwszego wejrzenia w Twój blog". Za ten dobry przykład bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
    3. Tkaniny bardzo ciekawe i na pewno fajne rzeczy wyjdą z nich, ta pikówka na sukienkę to wiem która, bo też ją oglądam od pewnego czasu z myślą właśnie o sukience, a granatowy kolor jest bardzo ładny. Kupując w Natanie, często wkładam do koszyka i leży tam sobie kilka dni a ja mogę wszystko przemyśleć na spokojnie i nie muszę się spieszyć.
      Jeżeli szyjesz lub przygotowujesz, nawet dwa dni w tygodniu to już jest duży sukces, nim się obejrzysz szafa będzie pełna rzeczy, które masz tylko Ty.
      Oglądałam ostatnio płaszcze w sklepie, ale ceny bardzo wysokie i jak tu nie myśleć o szyciu, skoro mogę mieć taki za 1/3 ceny.
      Pozdrawiam
      Anetta

      Usuń
  8. Koszula superowa Anetko, wyglądasz przepięknie w tym zestawie!!!

    OdpowiedzUsuń