Zawsze lubiłam czerwone sukienki a szmizjerka to mój plan na nadchodzące lato i wiosnę. Materiał nabierał ważności przez około rok. Uwielbiam czerwony to kolor bardzo żywy i efektowny podobnie jak fuksja. Wybór modelu sukienki zajął mi trochę czasu, chciałam żeby była zwykłą sukienką a jednocześnie musi mieć to coś. Model z Burdy 2/2018/114. Dla mnie okazał się zbyt szeroki, musiałam go przerobić. Zwęziłam boki, zlikwidowałam marszczenie z przodu, które jakoś mi nie pasowało, na dole pogłębiłam małe zakładki, podobnie tył zamiast marszczenia zakładki na dolnej części dołu, całość zmieniła się zupełnie, wydłużyłam rękawy na takie trochę za nadgarstek, żeby lekko opadały i doszyłam do sukienki podszewkę.
Tkanina kupiona TKANINA/SKLEP, bardzo przyjemna w dotyku, lekko elastyczna, ciężka co powoduje, że spływa po sylwetce i dobrze się układa, nie gniecie się i po praniu nie kurczy. Nadaje się na sukienkę, bluzkę, kombi, szerokie spodnie. Myślę, że to taka perełka tkaninowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz