Trochę historii :)
Dzień 25 grudnia jako święto pierwszy raz został ogłoszony w 274 roku przez Cesarza Aureliana ( Cesarstwo Rzymskie ), był to dzień boga słońca. Wybrano ten dzień, ponieważ jest przełomem zaczyna przybywać dnia.
Nawiązali do tego dnia też chrześcijanie, gdzie dzień przełomu jest dniem przełamania ciemności, czyli dniem przełamania zła, słońce ma coś do powiedzenia zaczyna królować, dzień staje się coraz dłuższy.
Jeżeli chodzi o narodzenie Chrystusa, jest mowa o tym, w dwóch ewangeliach Łukasz i Mateusza, ale nie podano tam żadnej daty. Pierwszym określeniem narodzin Chrystusa było: Chrystus prawdziwe słońce, bazując na tym ustalono w 336 roku datę urodzin, dokonano również ustalenia że jest to o północy. Wprowadzono zasadę, że ma to być święto skupienia i modlenia się.
Do tego dołączono staropogańskie światło, jako dobroć w mroku ma odgonić złe duchy, do dziś praktykowane: lamki na choinkach, światło w oknach. W latach 80-tych IV wieku pojawił się zwyczaj, że po narodzinach chłopca robiono ucztę, jako szczęśliwe rozwiązanie, chodziło o spadkobiercę stąd pojawiły się potrawy i sporo wina. Wino jest też z tradycji boga Bachusa (bóg grecki).. Dołączono śpiewy i później jasełka, chodzi o wiek XVII. Słowo jasło czyli jasełka w języku staropolskim oznacza: żłób.
Tyle historii a teraz szycie.
Pojawiła się nowa sukienka, model tradycyjnie uszyty z Burdy 12/2019 /106, chodził mi po głowie od dwóch lat i doczekał się realizacji. Myślę, że do modelu potrzebujemy odpowiedniej tkaniny, czasami planuję coś uszyć i nie ma do tego odpowiedniego materiału.
Otwierając paczkę zakupionych ostatnio tkanin, gdy zobaczyłam SKLEP/Tkanina/SUPERTKANINY wiedziałam, że będzie z tego dokładnie ta sukienka, choć kupiłam na bluzkę, zmiana planów i od razu szycie. Formę miałam zrobioną już dawno, użyłam rozmiaru 36, ale i tak wytaliowałam ok 4 cm z każdej strony, nie chciałam tak obszernej w pasie, skróciłam ją do ilości posiadanego materiału, rękawy rozszerzyłam i wciągnęłam na dole w tunelik gumkę, falbanę z tyłu zrobiłam ze skosu i nieco rozszerzyłam, wszyłam podszewkę.
Tkanina jest bardzo miła w dotyku, delikatna to żorżeta typu gęsia skórka, lejąca, dobrze się układa nie prześwituje i nie naciąga się na rogach, jest lekko transparentna bardzo dobrze się szyje.
Drugą tkaniną, którą wykorzystałam jest delikatne futerko, uszyłam z niego nakrycia na narożną kanapę, sprawdziło się doskonale jako dekoracja wnętrz. Na ten moment materiał jest w promocji i jeden metr jest w śmiesznej cenie 16 PLN FUTRO/SKLEP, oczywiście kolory do wyboru. Od razu zmienił się nastrój w pokoju, myślę, że dokupię jeszcze futerka na kolorowe poduszki.
Anettko, cudna sukienka i świetnie w niej wyglądasz :) Ta wersja z paskiem jest super - tylko trzeba mieć talię jak Ty :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku 😃
Dziękuję Ado, bardzo mi miło, że Ci się podoba, a z tą talią to jest różnie, jak czas pozwala to jest siłka i jest dobrze ale ostatnio mało czasu i tylko kilka ćwiczeń w domu a to już inaczej ale plany są jak zawsze u Wszystkich, zobaczymy jak wyjdzie z realizacją :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChociaż mam dopiero 16 lat już chciałabym być taką elegancką starszą panią jak autorka bloga :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Jest mi miło to czytać :) Jeżeli oglądasz blogi i interesujesz się modą zapewniam Cię, że tak będzie w przyszłości:)
Usuń