FACEBOOK

header ads

Sukienka w kwiaty z jerseyu.







     Nowa burda i od razu nowa sukienka, brzmi jak praca od 6:00 rano, ale nic podobnego. Burdę mam od wtorku i na spokojnie po godzinie dziennie, uszyłam sobie sukieneczkę.       Wydanie Burdy dość ciekawe, w moim stylu, uszyję jeszcze jedną sukienkę z tego numeru, ale w wolnej chwili. 
  Materiały, które mam w zapasach mnie przerastają, zamawiam tylko raz w miesiącu a odnoszę wrażenie, że brakuje mi już miejsca na magazyn, co zrobić jak największa przyjemność to wybieranie i kupowanie z realizacją już gorzej.
   Znalazłam na dnie szafki ciekawy jersey taki idealny na chłodny sierpień lub wrzesień, kupiony z pół roku temu tytaj, miły w dotyku, fajnie się układa i w kwiatki, z których dawno nie szyłam i zaczęło mi ich brakować. 

 Sukienka niby prosta, ale odcięcie fajnie ją poszerza ku dołowi. Mój mąż, który prawie na widok każdej sukienki robi minę, że coś jest nie tak, patrząc na tą powiedział: "nawet ładna ta sukienka", to znaczy, że jest dobrze.



  Szyje się bez problemów, pod warunkiem, że skroimy mniejszy dekolt, ja się zgapiłam, ostatnie modele wszystko pasowało to i teraz, ciach pokroiłam i masz, dekolt bardzo duży, odstawał z tyłu i wyglądał prawie jak hiszpański. Aby ratować sukienkę, zmarszczyłam go po przeszyciu, usztywniłam w koło i rozprasowałam, nie widać tego marszczenia i w pewnym stopniu zmniejszył się, przynajmniej nie odstaje, choć jest i tak bardzo duży.
  Boki zwęziłam z każdej strony od pachy do bioder ok. 2 cm, sukienka jest szeroka, ale patrząc na modelkę w Burdzie tak ma być. 
 Jedyna zmian jaką zrobiłam to: nie przecinałam tyłu, skroiłam go jaka całość zrobiłam tylko dwie zaszewki z tyłu na wysokości pasa, to jeszcze trochę zwęziło sukienkę.  Podszewka wiskozowa a u góry usztywniony fizeliną jersey, żeby trzymał  ten wielki dekolt w ryzach. Do rękawów wciągnęłam gumkę, listwę podkleiłam taśmą dwustronną do listwy. 
Szyłam ją codziennie po troszku i nie zauważyłam nawet kiedy skończona, będzie idealna nawet na chłodniejsze dni we wrześniu.








Burda 9/2016
Model 120 A
Materiał: jersey 1,5 m
Podszewka wiskozowa 0,70 m
Gumka do rękawów
Taśma dwustronna do listwy
Owerlok
Stebnówka


Piesek miał dosyć biegania i padł.


Miłego dnia życzę wszystkim. :) :) :) 


Prześlij komentarz

24 Komentarze

  1. Śliczna sukienka, wyglądasz rewelacyjnie! :) No i piękne zdjęcia :)))
    Zgadzam się, że to wydanie Burdy jest bardzo ciekawe. Ten model sukienki też przypadł mi do gustu i trafił na moją listę "do uszycia" ;)
    Pozdrawiam i również życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, czasami trafia się Burda, której nawet nie porozcinam a są takie, że chcę prawie każdy model, z wrześniowej będę korzystać nie jeden raz.
      Czekam na Twoją wersję sukienki :0
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Pięknie szyjesz.
    Zawsze zaskakujesz mnie gdy piszesz ile czasu Ci zajęło uszycie danej rzeczy. Szyjesz ekspresowo, a przy tym tak ładnie.
    A Burda faktycznie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i odwiedziny. Jeżeli się robi to co sprawia przyjemność to szybciej wychodzi, choć gafy też się zdarzają. Trzeba przyznać, że wydanie Burdy ciekawe. :)

      Usuń
  3. Śliczna sukienka taka romantyczna, materiał jest idealny na nią. Ślicznie wyglądasz. Ja jeszcze Burdy nie mam więc nie mogę się wypowiedzieć. Pozdrawiam; -)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie, też sukienka kojarzy mi się z romantyczną, jak wiele zależy od tkaniny, gładki materiał zupełnie inne wrażenie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Wyglądasz jak lato w rozkwicie! Piękna sukienka :).
    Zamurowało mnie na wieść, jak często robisz tkaninowe zakupy. Ja może trzy razy w roku zamawiam po kilka kuponów materiałów, a i tak nie jestem w stanie tego przerobić. Jesteś prawdziwą szycioholiczką :).
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, jaka szkoda, że lato tylko na zdjęciach wychodzi. Uwielbiam robić zakupy tkaninowe i raz na miesiąc pozwalam sobie na taką przyjemność, nie są to duże paczki, ale tkanin i tak przybywa, z tą szycioholiczką to może masz i rację. :) :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Świetnie wyszła, bardzo lubię takie morze kwiatów, a już szczególnie jesienią, kiedy zaczyna robić się smutno. Bardzo ci ładnie w spiętych włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, czasami przychodzi ochota na takie morze kwiatów, choć paski i tak przodują w mojej garderobie i w Twojej chyba też.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Anetto, jesteś niesamowita. Szybkość, precyzja i gust. Pogratulować. Zastanawiam się, czy w przypadku tej sukienki zastosowanie modelu o rozmiar mniejszego niż ten, który się nosi, nie "załatwi" sprawy jej nadmiernej obszerności. Z własnego doświadczenia (niestety jest jeszcze niewielkie) wiem, że ten sam model szyty z dżerseju lepiej wypada szyty o rozmiar mniejszy niż z tkaniny mniej rozciągliwej. Jestem pełna podziwu dla Ciebie. Jeszcze raz GRATULACJE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję Ewo, jak tu się nie cieszyć czytając taki komentarz. Ostatnio szyję rozmiar 38, do tej sukienki zrobiłam formę 36 i bardzo mało dodałam na szwy, już po formie było widać, że jest dużo miejsca, ale zaszewki z tyłu i zmniejszenie po bokach pomogło, zostawiłam trochę luzu, bo skoro ma być luźna to niech będzie. Jeszcze raz dziękuję za komentarz.
      Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku. :) :)

      Usuń
  7. Z tym nadmiarem tkanin mam to samo. Nie wiem jak to się dzieje, że mimo zakazu jaki sobie postawiłam już kilka miesięcy temu nadmiar tkanin nadal jest :) Kwiecista sukienka prezentuje się świetnie. Perfekcja odszycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, ach te tkaniny, duża radość i strach, że jest ich coraz więcej i oczywiście obiecanki "ostatni zakup w tym roku", a z wykonaniem obietnicy różnie bywa, przeważnie odwrotnie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Odstający dekolt to dla mnie problem nr.1 w każdym wykroju. Wpuszczanie nadmiaru w zaszewki, czy ubieranie w ramionach robię już od razu przy kopiowaniu, a i tak muszę często jeszcze dorabiać małe zaszewki przy szyi, bo coś tam jeszcze odstaje.
    Byłam ciekawa tej sukienki. To poprzeczne cięcie mnie zaintrygowało - taki interesujący detal dodajacy uroku, dzięki któremu ( chyba ? ) spódniczka tak ładnie faluje.
    Niezwykle wdzięczna sukienka i wspaniale odszyta!
    Ewa
    P.s. Nie ma takiej opcji "nadmiar tkanin". Po prostu nie ma :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewo, To poprzeczne cięcie jest bardzo fajne, sukienka jest niczym ze skosu, a szyje się o wiele prościej i nie wyciąga się, jeżeli masz ją w planach to polecam uszycie, oczywiście z mniejszym dekoltem. Masz rację opcja "nie ma nadmiaru tkanin" jest odpowiednia.
      Pozdrawiam :) :)

      Usuń
  9. Bardzo fajny model tej sukienki no i pięknie uszyta :) A z tymi tkaninami to każda szyjąca osoba tak ma, więc niestety pozostaje chyba tylko to zaakceptować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za komentarz, jest mi bardzo miło, co do materiałów to nie będę się już przejmować, skoro tak dużo szyjących koleżanek ma taki sam problem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Bardzo ładna tkanina i bardzo ładna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Anettko, fason sukienki jest super, przynajmniej mnie się podoba. ale tak jak napisałam wolę Cię w innych deseniach, z tej tkaniny dla Ciebie może bluzka, lub spódnica, bo całość jakoś Cie przytłacza, masz zbyt delikatna urodę do takich przesyconych wzorem tkanin.
    Nad fasonem jeszcze raz powinnaś się zastanowić , bo jest bardzo kobiecy i można z niego uszyć wydaje mi się, że ciekawa sukienkę, w której bedziesz wygladać idealnie :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz, tkanina faktycznie bardzo kwiecista jak dla mnie, czasami mam ochotę na takie wzory. Nie przejmuję się nią, bo już uszyłam następną, sama wiesz jak jest, kto szyje ten ma co sobie tylko wymyśli.
      Pozdrawiam, widziałam zdjęcia z Mosznej, są super. :)

      Usuń
  12. Co do materiałów mam tak samo! Ciagle bym przeglądała i kupowała... Tylko gorzej z realizacja 😕 U mnie niestety bardzo często brak wystarczającego czasu na uszycie tego wszystkiego co w głowie piszczy 🙈🙊
    Pięknie sie prezentujesz ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, u Ciebie nauka pochłania dużo czasu, ale wszystko jeszcze przed Tobą, porównując to ja będąc na studiach szyłam może cztery rzeczy w roku.
      Pozdrawiam :)

      Usuń