Otwieram nową Burdę i zaskoczenie.

   Otwieram Burdę i patrzę w stylizacjach czytelniczek a to ja, miłe zaskoczenie bo to już trzeci raz w tym roku. Mam konto na Burda.pl moda i styl już od roku. Żałuję teraz, że jednocześnie nie otworzyłam bloga, ale nic straconego w wolnych chwilach postaram się dorzucać moje stylizacje z Burdy, których jest już ponad 70.
 Tym razem chcę opisać stylizację, która znalazła się na łamach gazety.
 Burda 11/2015

Marynarkę chanelkę uszyłam z wełny parzonej a spódniczka to ciepła wełenka w pepitkę. Wełna parzona wyjątkowo miła w dotyku i miękka nie sprawiała mi żadnych problemów, szyło się bardzo przyjemnie i o dziwo nie robiłam zbyt wielu poprawek. Forma chyba idealna do mojej figury, a takich jest mało, zawsze coś muszę przerabiać wyjątek stanowią luźne modele, których szyję najwięcej bo takie preferuję. Spódnica prosta najzwyklejsza jakich wiele, czyli zamek kryty z tyłu pasek jeden guzik i kryte rozcięcie i podszewka wiskozowa. Marynarka też na podszewce nie znoszę takich rzeczy nie wykończonych, podszewka musi być. Wiem, że szycie o wiele trudniejsze ale wolę dłużej a dokładnie.