FACEBOOK

header ads

Płaszcz oversize :)


Idąc za ciosem :)))))
Po jednym płaszczu, zawsze chce mi się uszyć drugi, tym bardziej, że w szafce materiał a dokładnie gruba bukla, leżał już dwa lata, kupiony w sklepie stacjonarnym, ważności nabrał aż nadto, kolor spokojny, beż czy kawa z mlekiem jak kto woli. Choć kawa to tylko czarna i bez cukru, można poczuć wtedy jej smak i aromat.
  Materiał na płaszcz, jak wszyscy wiedzą zajmuje dużo miejsca i jeżeli chce się dokupić kolejne tkaniny to jest logiczne, że trzeba zwolnić miejsce. 
Obszukałam i z przodu i z tyłu z 50 numerów Burdy, ten nie, tamten też nie, trudno mi się jakoś było zdecydować a szyć się chce. Dopiero Burda 8/2017, no jest ale doszyję stójkę bo bez to wiem jak to się skończy, szyłam już taki i tak mi zimno było w szyję, że brrrrr...... Założyłam kilka razy i najzwyczajniej wydałam.




Poczyniłam niewielkie zmiany: ta stójka co osłania przed wiatrem, doszyta z prostokąta o wymiarach 48/17, przedłużyłam i zwęziłam rękawy, ten zimowy wiatr lubi zakręcać i podwiewać, cały płaszcz skróciłam ok. 5 cm. Oczywiście musi być podszewka i to pikowana, jak inaczej na zimę. Dobrze, że przy takim płaszczu nie widać tego napuszenia. Choć Burda nie zaleca wszyłam poduszki, mierzyłam najpierw bez, potem z poduszkami, potem bez aż mi się gorąco zrobiło i stwierdziłam, lepiej wygląda z poduszkami. 





Przyszywa się je w prosty sposób, bo mają takie fajne odstające zapasy i należy je równo przypiąć i doszyć do zapasów szwów ramienia z zewnątrz nic nie widać a poduszka modeluje ramie.


Przypięłam też zamek, żeby sprawdzić czy może tak będzie dobrze, ale stwierdziłam, że paskudnie to wygląda.



Płaszcza tym razem nie podklejałam wkładem dzianym, tkanina sama w sobie jest gruba, wkład dałam tylko na odszycia, jedną część stójki, pasek z jednej strony, odszycia kieszeni  i wszystkie wywinięcia czyli dół płaszcza i rękawy na dole.



Wszystkie szwy są ostebnowałam, użyłam do tego stopki krawędziowej. 



Na koniec:
Doszyłam na około zszytą podszewkę, zostawiając na dole otwór ok 20 cm, który zaszyłam wyciągając ten kawałek przez otwór w rękawie, który zamyka się już na prawej stronie. Jako zapięcie wybrałam tradycyjne zatrzaski, szt 5.
Ale doszyłam je tak żeby z zewnątrz, było widać miejsca ich przyszycia ale żeby nie było widać nici, podpatrzyłam taki sposób w jakimś ze sklepów. Wcale to nie takie proste, bo często da się za dużo tych nici a to trzeba delikatnie przyłapać. Musiałam kilka razy odpruć zatrzaski i od nowa.


Płaszcz gotowy. 







Tak pięknie zaświeciło słońce, że można było iść od razu w nowym płaszczu na spacer do lasu, choć miałam obawy widząc, że Rudolf szykuje się iść ze mną, na marne były moje tłumaczenia, że może zginąć i tak poszedł, ale trzymał się blisko nogi i wrócił do domu jak by nigdy nic. 



















Burda 8/2017
Model 107


Prześlij komentarz

43 Komentarze

  1. Znowu pojde dzisiaj spac madrzejsza. Dzieki Tobie dowiedzialam sie o istnieniu stopki krawedziowej. Do tej pory, jesli musialam przeszywac cos z brzegu zakladalam stopke do wszyswania zamkow :)
    A plaszczyk piekny. Bedziesz teraz miec cala kolekcje plaszczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, miło mi jak mogę przekazać choć małą cząstkę informacji, mam nadzieję czytając blogi szyciowych koleżanek też coś fajnego wyłapać lub się zainspirować. Stopek mam całe etui jest ich tam kilkanaście ale fakt, że nie wszystkich używam, są natomiast takie, które chcę dokupić jako niezbędne bo odczuwam ich brak. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Moja kawowa bratnia dusza!
    Anettko, co tu dużo mówić - płaszcz jest wspaniały. Z formy, która zupełnie nie była w moim guście, dzięki tym drobnym zmianom uszyłaś bardzo fajny praktyczny płaszcz. I do tego przemycić as znowu jakąś naukę i wskazówki,na przykład te,jak przyszywać zatrzaski. A ja właśnie szyję płaszcz i nie zawaham się skorzystać z Twoich rad ☺. Świetny płaszcz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli Kasiu mała czarna to podstawa, choć często słyszę jak Ty możesz to pić. Płaszcz przypadł mi do gustu nawet bardzo sama się tego nie spodziewałam. Patent z zatrzaskami jest fajny, trzymają przód płaszcza i i te przyłapania nawet fajnie wyglądają.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Ładnie uszyty i fajnie sfotografowany, w jesiennym pejzażu. Ja jednak, nie wiedzieć dlaczego, nigdy nie lubiłam płaszczy. Ale pamiętam, że kiedyś odstrzeliłam sobie taki strój na zimę. Piękny, dosyć długi płaszcz, kapelusz, szal i długie kozaki na wysokim obcasie. Wtedy to..., dopiero mi wszyscy kłaniali się na ulicy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa to była stylizacja tak wynika z Twojego opisu, musiała zwracać uwagę, ja ostatnio nie przepadam za kurtkami są dla mnie za krótkie i jest mi zimno, ale bliżej wiosny warto o jakiejś pomyśleć. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Płaszcz bardzo ładny, tez zainteresował mnie ten wykrój, chociaż boję się, że ja bedę w nim wygladać jak balonik, Tobie bardzo pasuje ten fason przy tak szczupłej sylwetce !
    Ale mam jedno zastrzeżenie ... Anettko do koloru, jakoś nie widzę Cię w takim odcieniu, coś mi nie gra, zniknęłaś !!!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Beatko, wiem że kolor trudny, ale pasuje mi do dwóch par kozaków i z różowymi dodatkami nie wygląda najgorzej, natomiast ja sama to czasami lubię zniknąć, ale tylko czasami. Prawdę mówiąc to marzy mi się płaszcz ecru, choć wiem ze na zimę to trochę poroniony pomysł, po dwóch założeniach pewnie pranie.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. A ja uważam, że Anetta super wygląda w takim odcieniu, bo to taka zimna kawa z mlekiem należy do chłodnej palety lata :) Właśnie w takich spokojnych i eleganckich kolorach wygląda super młodzieńczo :)

      Jeśli chodzi o płaszczyk, to świetnie w nim wyglądasz :)

      Usuń
    3. Zawsze na każdy temat jest dużo zdań, ale jest mi bardzo miło i cieszę się, że Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Super!!! Uwielbiam takie płaszcze :) Z tą stójką wygląda jeszcze lepiej. Ja w tym roku nie szyję płaszcza ale za rok może skorzystam z tego wykroju, na pewno go sobie zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, tez uwielbiam płaszcze w tym stylu, pamiętam Twój szary z naszytymi kieszeniami i może w przyszłym roku skuszę się na tamten model. Więc się wymienimy modelami a stójka to praktyczny pomysł. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Ach te Twoje płaszcze!!! <3 Ile Ty ich już kochana masz? ;) Pomysł ze stójką super, ja też nie lubię jak mi wieje po szyi. Płaszcz ma trudny do noszenia fason, ale Ty jesteś stworzona do noszenia wszystkiego - jak ja Ci zazdroszczę - wyglądasz w nim świetnie! Kolor jest ponadczasowy i będziesz mogła nosić spokojnie przez kilka sezonów :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tych płaszczy zimowych nazbierałam, mam ich chyba 7, ale trzy są już na dobiciu i zwolni się miejsce na kolejne, nawet lubię je szyć choć to nie jest taka prosta sprawa, później sam koniec jest najprzyjemniejszy, pierwsze założenie już gotowego płaszcza, uwielbiam ten moment. Dziękuję bardzo Sylwio za miły komentarz i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  7. O tak, mała czarna i kostka gorzkiej czekolady i nowy płaszcz i można iść z listopadem pod rękę. Dobrze, że uszyłaś ten model, podoba mi się. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę coraz więcej zwolenniczek małej czarnej, gorzką czekoladą tez nie wzgardzę i cieszę się, że płaszcz Ci się podoba :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  8. Płaszczyk jak ta lala! Dobrze, że napisałaś że beżowy, przekłamania kolorów na zdjęciach są o tej porze roku nie do uniknięcia. Chociaż jako szary też prezentuje się świetnie.
    Tak sie zastanawiam jak mi się bardziej podoba, z paskiem, czy bez. I chyba jednak bez. Wygląda orginalniej, lepiej widac zwężenie do dołu i oversize.
    Śliczny, bardzo śliczny płaszcz, a 7 to szczęśliwa liczba:).
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedem szczęśliwa liczba i trzeba się jej trzymać, tak ilości sukienek do której możemy dążyć, ale wracając do płaszcza to jest zupełnie inny kolor niż na zdjęciach bardziej ciepły, sama się zdziwiłam, że tutaj tak wygląda. Szlufki od paska są zrobione grubą nicią jak pętelki i gdy go wyciągam to w tej bukli znikają, więc bez problemu można chodzić bez paska. Przewidziałam to i nie doszywałam ich z materiału.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  9. Cóż mogę dodać? Jak zawsze fantastycznie odszyty. W tym modelu podobały mi się cięcia i te kieszenie ale jednak zdecydowałam się na krótką kurtkę, tylko chyba do fotografa muszę pójść żeby mi zdjęcia zrobił. Bardzo dobrze zrobiłaś z tą stójką, też bym taką doszyła. Rewelacja Anetko.
    Pozdrawiam Ania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko z tymi zdjęciami, ja naszyłam jak w transie a zdjęć nie mam i nie wiem kiedy będę mieć. Mając nauczkę z poprzednim płaszczem, wiedziałam że bez stójki nie da rady i szukałam rozwiązania do tego modelu bo bardzo mi się podobał. W takim razie czekam na twoje zdjęcia, może Ci się uda zrobić.
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  10. Zazdroszcze takiego plaszcza oj zazdroszcze bo jestem zmarzluchem.. Mnie brak odwagi na plaszcza ;-). Mam rowniez pytanko techniczne. Jakiej maszyny uzywasz, bo moja ma jakos malo miejsca po stopka. Raz probowalam naprawic zamek w kurtce i skonczylo sie naprawianiem plytki sciegowej (tak ta czesc sie chyba nazywa...)
    Super super super!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz, szyje na Juki HZL-K 85, pod stopką ma ok 0,5 cm, oczywiście stopka podnosi się lekko z przodu i z tyłu do góry co pozwala na włożenie grubszej warstwy tkaniny, mam w zapasie jeszcze starą Pfaff 420, jest już wiekowa ale to mocny kaliber. Myślę, że trzeba spróbować z tym płaszczem, nie zaczynać od wielkich wyzwań ale trochę cieńszej tkaniny i na pewno wyjdzie. Pozdrawiam i życzę sukcesów.

      Usuń
  11. Podoba mi się ten fason, a dzięki stójce na pewno zyskał na funkcjonalności. I takie ładne stębnowania zrobiłaś, no śliczny wyszedł. Bardzo Ci pasuje, elegancki. Jej, drugi płaszczyk uszyłaś na tę zimę a ja się za pierwszy nie mogę zabrać :-) Masz absolutną rację, trzeba zwolnić miejsce po tkaninie płaszczowej na nowe zakupy :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najtrudniej zmobilizować się do pierwszego później już idzie, zawsze po drodze jest to prostsze szycie i chętniej się szyje rzeczy, które można skończyć za jedno popołudnie, płaszcz trochę czasu wymaga, ale ja lubię je szyć bo sprawiają większą satysfakcję. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  12. Anetta, Bardzo, bardzo elegancki płaszcz :))) Kawa z mlekiem w Twoim wydaniu bardzo mi się podoba, ma klasę co wynika z jakości tkaniny, fasonu i odszycia. Powtórzę, ale trudno to pominąć - stebnowania super!
    Sama chyba bym nie wybrała takiego fasonu, u Ciebie prezentuje się perfekcyjnie a Ty w nim :)
    Oj przybliża się godzina szycia mojego, ale zacznę jednak od lżejszego kalibru - podklejany flausz na podszewce.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Piękna sesja plenerowa :)))

      Usuń
    2. Przy stebnowaniach to taka niewielka praca z tą stopką, tylko trochę pilnować i samo praktycznie się szyje. Ale bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Faktycznie na pierwsze szycie płaszcza, można zacząć od lżejszej sprawy bo z grubą pikówką to trochę trudniej, później już pójdzie jak po maśle.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    3. Udało się zrobić zdjęcia w taki słoneczny dzień, teraz długo będę musiała czekać na kolejne bo pogoda do niczego a fotograf wyjechał :) Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  13. ach, piękny ten płaszcz. Elegancki, stonowany, można zadawać szyku. No i wspaniale w nim wyglądasz, tak lekko, co jednak ciężko uzyskać w ocieplanych płaszczach. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, taki szeroki fason pozwala ukryć tą pikowaną podszewkę a jest bardzo ciepły i wygodny. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  14. Замечательное пальто! Единственное я бы сделала акцент в область горловины и надела бы яркий шарф или шаль.Крой интересен,но подойдёт не каждому.А с твоей фигуркой-супер)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia masz zupełną rację, jeżeli chodzi o szal, mam zakupiony specjalnie do tego płaszcza ale robiąc zdjęcia nie chciałam go zakładać i zakrywać nim odszyć i stójki, akurat w ten dzień pogoda dopisała i nawet nie było takiej potrzeby, ale zapewniam, że jest i że w nim chodzę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. No taka piękna tej jesieni.Ile ludzi tyle opinii,ale mi się bardzo podobasz w tym kolorze. Płaszcz marzenie,powzdycham sobie jeszcze...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, odkąd go uszyłam to w zasadzie mam ochotę chodzić tylko w nim, jest bardzo ciepły a z dnia na dzień coraz zimniej. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  16. Bardzo zgrabny płaszczyk wyszedł. Poprawiony model ładniejszy. Świetny materiał - jako kolor i skoro nie podklejany to dobrze trzyma fason. Stebnówki ładnie podkreślają cały fason:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, materiał jest gruby, nie było potrzeby podklejać całości, podklejone odszycia wystarczyły zupełnie i stebnowania pomagają dobrze trzymać szwy. Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. Anettko, podziwiam wszystkie twoje płaszcze i jestem pod wrażeniem z jaką łatwością idzie ci ich szycie ;-) Płaszcz super, bardzo zgrabny i wygląda na bardzo ciepły. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Beatko, mam już opracowaną kolejność działań i wtedy nie jest trudno uszyć, trwa to dłużej niż szycie bluzki bo trzeba wykonać o wiele więcej czynności ale bardzo lubię to robić. Pozdrawiam :)

      Usuń
  18. Płaszczyk jest piękny, też kupiłam tkaninę i będę szyć coś podobnego:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo w takim razie czekam na efekt końcowy. Pozdrawiam :)

      Usuń
  19. Bardzo mi się podobasz w tym płaszczu. Fason miał wszystkie przesłanki, żeby wyglądać źle, a wygląda świetnie i nowocześnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fason niby jest duży ale nie wygląda tragicznie i plusem jest zakładanie pod spód rzeczy, które w innych płaszczach się nie mieszczą :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń