Sukienka Afrika.






Taka nazwa spasowała mi do tego materiału, wzory typowo afrykańskie na bawełence kupionej NATAN/TKANINA, jak widać za niewielkie pieniądze, materiał bardzo fajny, po praniu nic się nie zmienił jest delikatny i fajnie się nosi, choć się gniecie bo to 100% bawełna, co widać na zdjęciach, tu po 4 godzinach jazdy w samochodzie.
 Kupiłam go wiosną, ale nie miałam pomysłu i ochoty w tak zimne dni, szyć letniej sukienki,dopiero teraz po kilku dniach słonecznych przypomniało mi się, ze mam coś takiego i to bardzo letniego.
Pomysł jeden, workowa sukienka.





Sukienka prosta, niby nic, ale mnie umordowała, ta forma nie była dla mnie odpowiednia. Szyłam i poprawiałam, wyszedł wór u góry, zwężałam i zmieniałam wszystko niby pozostało tak jak na rysunku ale proporcje zupełnie inne, żeby ją wkładać bez problemu, wszyłam zamek z boku, bo zmieniając proporcje już bym jej nie założyła przez głowę, workowatość starałam się zachować, może do końca się nie udało. Formy nie zachowałam na kolejną, wyrzuciłam ją od razu, już z niej nie będę szyć. 












Po uszyciu nie miałam ochoty w niej chodzić, szkoda mi było tego kuponu, bo mogłam wybrać inny fason sukienki ale stało się, po kilku dniach jednak założyłam i uznałam, że może się polubimy bo nie jest taka zła w końcu, na upał się nadaje, pod spodem wszyłam 50 cm siateczki, żeby była przewiewna i 50 cm podszewki wiskozowej, sama bawełna na upały jest idealna, jak się nasze losy potoczą to zobaczymy. 
Wypróbowałam na wycieczce, pokazuję kilka zdjęć z z "Zielonej Zatoki" i jest nadzieja, że zostaniemy razem na dłużej.









Orientacyjnie "Zielona Zatoka" jest w odległości kilku km od zamku Moszna. 






Sukienka:
Burda 4/2016
Model 102
Materiał:
Kupon bawełny
Zamek kryty
Podszewka: 
siateczka dzianinowa 0,50 cm
wiskoza 0,50 cm
kawałek fizeliny na odszycie 







Groszkowe kombi trochę w stylu Marleny :)




Lato bez kombi to to tak jakby mówić co drugi dzień: niemamsięwcoubrać, wszystkie wycieczkowo/ wakacyjne wyjazdy pierwsza rzecz do walizki to kombi. Cóż można powiedzieć, uwielbiam, szyję i chodzę z zachwytem, prawie jak sukienka nie trzeba się martwić co włożyć jeszcze, żeby pasowało do całości. 
Materiałów na kombi mam w zapasie kilka, a skoro zrobiło się ciepełko to trzeba wybrać bardziej letni, kropeczki kupiłam: NATAN/MATERIAŁ. Tkanina miła w dotyku, naturalna i oddychająca, najważniejsze, dobrze kryje, na kombi idealna. Kupiłam 3 szt. to nie za dużo, ale nie wiedziałam czy to będzie bluzka, czy sukienka co z tego uszyję, na kombi to materiału skromnie, ale dla chcącego nic trudnego. 
 Ten model wpadł mi w oko jak tylko otworzyłam Burdę, coś w stylu ala Marlena Dietrich, ta góra jest super, musiałam ją trochę zmodyfikować do mojej figury, dodałam na stanie 1,5 cm i zwęziłam trochę w tali, złagodziłam szpic przy marszczeniu, dołu nie chciałam tak mocno dopasować bo tkanina nie jest gruba i to źle wygląda gdy wszystko się opina. 
Szycie nawet szybko, ma dwie gwiazdki, czyli łatwo, jedno popołudnie i gotowe a radość wielka, cieszę się na myśl o czerwonych dodatkach, choć ecru też mi pasują, te kropki nie są do końca takie białe.










I to na tyle dzisiaj, nie ma się co rozpisywać.

 Będzie mi miło jak zostawicie jakiś znak po sobie. Pozdrawiam serdecznie w pierwszym dniu lata :) :) 





Burda 6/2017
Model 111
Materiał: żorżeta wiskozowa 1,5 m
Zamek kryty 50 cm
Kawałek podszewki na worki kieszeni
Kawałek fizeliny na odszycie przodu i tyłu, pasek przodu i tyłu.

Cytrynówka :)





Na każde zakończenie roku szkolnego szyję sukienkę, aby tradycji stało się za dość w tym roku padła cytrynówka, do końca to jeszcze nie wiem czy to jest ta ostatnia i czy jeszcze nie uszyję innej. Zobaczymy w ostatniej chwili.
 Materiał kupiony w sklepie stacjonarnym w Częstochowie w ilości 2,5 m, na sukienkę akurat, ale ten model pochłania dużo materiału i po skrojeniu zostały niewielkie ścinki.


Już w trakcie szycia, zakochałam się w tej sukience, po pierwszej przymiarce wiedziałam, że będę ją lubić. Brzeg wolantu obrzuciłam mereżką, sukienkę przedłużyłam, dół ma 64 cm.





Pomijając fakt, że dekolt jest do pępka, co w pierwszym momencie mnie ścięło z nóg, że coś źle zrobiłam, ale posprawdzałam i wszystko dobrze, zszyłam go w wybranym miejscu na stałe i już się nie rozchodzi. Sukienka szyje się szybko, tutaj efekt daje wolant, który zszywa się tylko z tyłu ja zrobiłam to ściegiem francuskim, może trochę czasu zabiera układanie zakładek na dole sukienki, oraz zszycie wolantu z przodem. Zrobiłam to zgodnie z zaleceniem Burdy, skośną pliską, którą wcześniej sama zrobiłam, oczywiście palce poparzone, jak zawsze. 






Żółty, jest trudnym kolorem, w sumie to mam kilka rzeczy i go lubię, może lepiej w nim wyglądają szatynki, ale jedną taką sukienkę mogę mieć, tym bardziej że koszt jej wyniósł mnie  ok. 30 PLN, za te pieniądze w sieciówce mogę najwyżej kupić lichy t shirt. 

A jak się wam podoba, odwiedzając moją stronę, zostaw jakiś znak po sobie, choć krótki wpis, będzie mi bardzo miło. :) :)
Zachęcam do szycia i tworzenia swoich pomysłów, jak to cudownie, że mnie się chce i mogę mieć wszystko co sobie wymyślę i w zasadzie bez wychodzenia z domu.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)














 Sukienka:
Materiał: Żorżeta (gęsia skórka) 2,5 m
Podszewka wiskozowa: 0,60 cm
Zamek kryty 30 cm

Burda 6/2017
Model 108 A


Powtórka bluzki i spodnie moro.

  

Wszystko to powtórka, bluzka już była, ale w kropki, spodnie to kolejna para, rurek może tym razem bardziej wycieczkowo/ wakacyjna i model bardziej tradycyjny. 



Materiał na spodnie kupiłam:TUTAJ, jest to bawełna z lycrą, przypominająca jeans, ale bardziej delikatna i miła w dotyku, widzę że jest w promocji w tym momencie. Materiał na bluzkę kupiony u Natana, ale na allegro, to odległe czasy, teraz go już nie ma, doczekał się uszycia po kilku latach, bo zupełnie o nim zapomniałam. Czasami warto przejrzeć co tam leży na dnie szuflady. Jest to delikatny batyst, trochę się gniecie, jak to batyst. Obie rzeczy uszyte z miesiąc temu, ale ostatnio trudno mi się wyrobić z postami. 
Model spodni bardzo fajny, takie typowe jeansy, mocno ich nie dopasowałam, chciałam zachować trochę wycieczkowego luzu.
Tyle razy szyłam, że nie sprawiają mi to trudności, ale jeżeli ktoś szyje pierwszy raz, należy pamiętać przy krojeniu, aby odległość od środka nogawki do brzegu materiału była zawsze taka sama, inaczej nogawki będą się skręcać a spodnie źle leżeć. Tył nogawki jest zawsze trochę szerszy niż przód, ale tak ma być i podkrój należy dopasować do własnej figury, żeby spodnie się nie ciągły w kroku, tył nogawki u góry musi być luźno wszyty w stosunku do przodu, ale nie wolno nic naciągać, przed skrojeniem zmierzyć centymetrem od pleców do pępka i zmierzyć formę skorygować ją, jeżeli są różnice, ja zawsze skroję mniej o ok.1 cm na formie (pamiętać trzeba o zapasie na szwy), wtedy spodnie się lekko naciągną na figurze i lepiej leżą, materiał zawsze się odrobinę rozciągnie i mam pewność, że nie będą wisieć w kroku. Zupełnie inaczej jest ze stabilnym mocno grubym materiałem, należy go wyprać i zobaczyć jak się zachowuje po praniu i wtedy podjąć decyzję co do krojenia. 
Model spodni to Burda 3/2014, 115.
Bluzka to hit na blogach, ale zasługuje na to, forma prosta ale ma dużo uroku, którego dodaje wolant. Kupując materiał należy pamiętać, aby był dwustronny, ponieważ wolant wywija się na wszystkie strony.
 Uszyłam ją całą ściegiem francuskim, nawet taka wersja bardziej mi się spodobała od tradycyjnej. 
Wszystko szyte w oczekiwaniu na lato, które do końca nie chce jeszcze zawitać, pogoda w kratkę, ale ważne że słońce zaświeci i to już częściej.













Bluzka: 
Burda 5/2017
Model 109 B
Materiał: 
Batyst 1,1 m 

Spodnie: 
Burda 
Model
Materiał:
Bawełna 1,1 m

Sukienka z sorprende w paski.



Tak mi się ten materiał spodobał, że nie czekałam na okazję w stylu sylwestrowo/balowym, tylko postanowiłam uszyć sportową sukienkę w której będę chodzić na co dzień, ale nie tylko ja miałam takie materiałowe uczucia bo już go nie ma, zniknął błyskawicznie ze sklepu, jest inny wzór,  ale nie paski, choć też ładny, można zobaczyć TUTAJ.
Uszyłam, chodzę, już ją lubię, wykrój mi znany, wcześniej szyłam tunikę w paski, forma bardzo fajna, i szyje się szybko, tak mocno to sukienki nie dopasowałam, bo nie lubię, lepiej się czuję w odrobinę luźniejszej. 




Poprzednio nie rozcinałam pleców i teraz też stwierdziłam, że to było dobre posunięcie, wolę marszczenie tylko na bokach i skroiłam taką długość do połowy łydki, w zasadzie to nie mam takich dłuższych sukienek, więc jedna nie zaszkodzi.
Wygodna i robi wrażenie, chyba lepiej wygląda w rzeczywistości niż na zdjęciach. 
















Taka sobie ozłocona sukienka, nie w guście wszystkich ale mnie się podoba i pochodzę. Takie "normalne" też uszyję bo plany są, żeby tylko czasu wystarczyło na realizację wszystkiego.
Lato bardzo blisko.



Burda
3/2017
Model 107 B
Materiał: Dzianina sorprende 1,5 m
Podszewka: dzianina siateczka 1,1 m