Po obejrzeniu drugi raz filmu "Blue Jasmine" z Cate Blanchett, zachorowałam na jej żakiecik. Pierwszy raz jakoś nie zwrócił mojej uwagi, ale póżniej tak mi się spodobał, że postanowiłam sobie sprawić podobny. Tkaniny miałam 1 metr, a dokładnie 1,03 m, trochę mało, ale się uparłam, że muszę z tego uszyć.
Nie chciałam odwzorowywać wszystkiego tak do końca i nawet nie szukałam drobnej boukli, tylko dzianinę bo wiem, że wyląduje w pralce i nie chcę się martwić, że jest jednorazowego użytku, ma służyć dopóki się nie znudzi. Dzianinę kupiłam TUTAJ, jest to dzianina punto dobra gatunkowo, średniej grubości, z początku myślałam o bluzce, ale jest za ciepła na bluzkę, nadaje się na wdzianko typu chanelka, ciepłą sukienkę, spódniczkę, marynarkę i jest idealna do realizacji tego pomysłu.
Moje wdzianko, jest krótsze i po obszyciu kordonkiem, takim samym ściegiem jak na zdjęciach z filmu, nie podobało mi się, sprułam i kupiłam obszywkę gotową i przyszyłam ją ręcznie. Tak jest lepiej, nie musi być identyczne.
Szycie:
Podkleiłam wkładem dzianym przód, tył i główki rękawów, całość wykończyłam podszewką w białym kolorze i przyszyłam metalowe guziki.
Jako formę wykorzystałam model 110 z grudniowej Burdy 2013r.
Pokażę jak uszyć kieszonki, mój sposób.
Wycinam 4 kawałki materiału, większe od przygotowanej wcześniej formy z tektury.
Zaprasowuje kieszonki wkładając w środek tekturkę.
Po zaprasowaniu odcinam zbędny materiał.
Przeszywam ściegiem do marszczenia ok. 1 cm od brzegu, w grubszych tkaninach można przeszyć dwa razy przy samym brzegu i w odległości ok 1 cm i zmarszczyć.
Tak wygląda kieszonka po zmarszczeniu.
Zaznaczam mazakiem znikającym miejsca do których dochodzi tasiemka ozdobna, przyszywam tasiemkę i następnie kieszonki do żakietu w oznaczonym miejscu, przypinając je szpilkami, zawsze mierzę później na sobie, czasami zmierzone prosto linijką wydają się krzywe na osobie.
Burda 12/2013
Model 110
Materiał 1,03 m
Podszewka 1 m
Wkład dziany, fizelina
9 guzików
4,5 m obszywki
Śliczny żakiet,będzie pasował do wielu rzeczy,także na lato.Pozdrawiam��
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam :)
UsuńŚliczny żakiet,będzie pasował do wielu rzeczy,także na lato.Pozdrawiam��
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńZakiecik super.moge podpowiedziec że mam prostszy sposób na takie kieszonki.kroję kieszonke z materiału i podszewki .material podklejam i zszywam z podszewką stronami prawa do prawej zostawiając mały otwór na wywrocenie.zaprasowuje i gotowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz, dobry sposób z tymi kieszonkami, spróbuję następnym razem tak zrobić.
UsuńPozdrawiam :)
Piękny żakiet uszyłaś Anettko, powiem , że też przymierzam się do takiego tylko, z przetykaną nitką w dwóch kolorach,ale już po Nowym Roku bo teraz juz nie ogarniam, coś mam uszytego na święta ale nie mam kiedy pokazać. Fantastyczny kolor, biel i czerń ponadczasowa. Ja troszkę inaczej szyję kieszonki do żakietu, takich szablonów używam tu tylko do odrysowania konturów, odszywam podszewką, ale tak aby górna część kieszonki miała zagięcie też z tkaniny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo, Beatko przed świętami trudno zdążyć ze wszystkim, ja żakiet szyłam ponad tydzień, ciągle coś po drodze ważniejszego, ale po świętach też planuję jeszcze jeden. Sposób na kieszonki z podszewką mnie zaintrygował i następnym razem tak uszyję. Pozdrawiam serdecznie :) :)
UsuńŻakiet naprawdę wyjściowy, będzie przyciągać oczy :-) Tak łatwo brzmi jak mówisz jak go szyłaś, że prawie nabieram odwagi. Ale żeby z 1 metra taki żakiet strzelić?? No pełen podziw!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dziękuję bardzo za komentarz, metr wystarczyła na tą długość, główkę rękawa ułożyłam pomiędzy podkrój pachy przodu i tyłu to wydłużyło w pewnym stopniu długość, ale żeby uszyć dłuższy to musi być 1,20. Pozdrawiam :) :)
UsuńPamiętam ten żakiet. Byłam nim zachwycona gdy oglądałam film i też kołatała mi po głowie myśl sprawienia sobie podobnego. Zauważ, że w każdym zestawie wygląda fantastycznie, chociaż największe wrażenie sprawia w połączeniu z czernią.
OdpowiedzUsuńJuż wtedy zastanawiałam się nad tym wykończeniem. Wyhaftowanie równiutkiego płotka, tak by nie sciagał tkaniny, nie jest proste, a przy materiale miękkim i luźno tkanym szczególnie trudne.
Bardzo ładnie wyszedł Ci ten żakiet. Jest stylowy, elegancki i, w zależnosci od tego z czym go zestawisz , na każda okazję i porę roku.
Coco byla niesamowita :)
Całuski
Ewa
P.s. Ale jednak najbardziej zapamietałam birkinkę. Nosiła ją do wszystkiego, na okrągło. Te kilkadziesiąt tysięcy dolarów w formie torebki było wszystkim co jej zostało i trzymala się jej kurczowo jak koła ratunkowego.
Dziękuję Ewo, ta torebka to cudo, miałam kiedyś taką ze skóry ale podróbkę oczywiście i ją uwielbiałam, niestety uległa zniszczeniu, skóra była twarda i uszy się naderwały, szukałam tego modelu ale ceny już były kosmiczne. Usiłowałam równo obrobić kordonkiem ten żakiecik, ale nie wyglądało to dobrze, jednak nie zawsze nitka ułoży się tak samo, rozwiązaniem było obszycie.
UsuńPozdrawiam Anetta :) :)
Klasyka w najlepszym wydaniu! Nic dodać, nic ująć, jest świetnie!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za komentarz. Bardzo mi miło :)
UsuńŻakiet bardzo elegancki, klasyczny z pewnością będzie pasował do nie jednej stylizacji. Wyglądasz bardzo stylowo;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Beatko, przyda się jak i nie trzeba zbyt dużo kombinować przy dodatkach.
UsuńPozdrawiam :) :) :)
super, prawdziwe Chanel wyszło :) czasem jak człowiekowi jakiś projekt wbije się do głowy to nie ma zmiłuj, trzeba szyć :) świetnie ci ta rekonstrukcja wyszła.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, uparłam się na podobne i musiałam uszyć.
UsuńPOzdrawiam :)
No kochana, Twój projekt jest o niebo lepszy od tego filmowego. Doskonały, elegancki i w sam raz na świąteczną kolację. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu za tak miłe słowa, planuję go włożyć na kolację bo nic innego raczej nie dam rady już uszyć.
UsuńPozdrawiam Anetta :)
Tak sobie myślę, że Ty to powinnaś kostiumy do filmów projektować i szyć. Co się będziesz rozmieniać na drobne ;). Żakiet wygląda bajecznie i zdecydowanie bardziej mi się podoba niż wersja filmowa, bo tam jednak to ręczne wykończenie nie do końca mi grało. Naprawdę klasa sama w sobie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :).
Kasiu dziękuję bardzo za tak miły komentarz, faktycznie gdy wykończyłam go w taki sam sposób jak z filmu to nie był taki dopracowany. Projektowanie i szycie kostiumów to marzenie. Czy może się spełnić?
UsuńAle zawsze pozostaje mała namiastka w spełnianiu marzeń w postaci własnych ubrań.
Pozdrawiam serdecznie :) :)
Francja, elegancja. Sama jestem amatorką i szyję sobie i rodzinie od lat A Ty szyjesz pieknie i kunsztownie. Z Twojego dzieła promienieje blask piękno, kunszt i... wielkość Twojego talentu. Zakiecicik w stylu Coco Chanel, jest super ekegancki i bardzo praktyczny. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za tak miły komentarz i tyle ciepłych słów, czytając takie słowa zaraz przychodzi ochota na szycie.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Piękne, w stylu Chanel! Elegancja i klasyk.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz :)
UsuńPiękny żakiecik, wyszedł idealnie jestem pod wrażeniem, właśnie dla takich kreacji warto szyć!!! Wyglądasz przepięknie i z klasą! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz, szycie jest piękne wystarczy sobie zamarzyć i można zrealizować :)
UsuńPozdrawiam :)
Żakiet bardzo elegancki i klasyczny! Przepięknie się w nim prezentujesz :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTwoja wersja bardziej mi się podoba :) Świetny patent na kieszonki, dzięki że się nim z nami podzieliłaś, ja na pewno kiedyś go wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz, takie kieszonki sprawdzają się też w bluzkach koszulowych :)
UsuńSuper wdzianko! :) Twoja wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz, dzięki szyciu możemy spełniać marzenia to super sprawa :) :)
Usuń