Myśl o garniturze sportowym chodziła za mną od pewnego czasu. Tylko jak go uszyć? Wertowałam Burdy, ale na ten moment nic nie znalazłam i zapomniałam o nim, w nowościach tkaninowych u Natana, pojawiłam się fajna bawełna i plany powróciły. Zamówiłam TKANINA, 2,5 m, spodziewałam się zwykłej bawełny lekko elastycznej, po otwarciu paczki byłam mile zaskoczona, gatunek super, milutka w dotyku, musiałam ją wygłaskać tak jak by odrobinę aksamitna i szyje się super. Natan przysłał więcej o kilkanaście centymetrów, dziękuję za te dodatkowe skarby, dzięki temu mam marynarkę spodnie i zostało na krótkie spodenki, które wkrótce sobie uszyję. W opisie tkaniny jest podana szerokość 154 cm, ale zmierzyłam dwa razy i jest 168 cm, bez brzegów, dlatego został jeszcze kawałek.
SZYCIE
Model z Burdy 4/2009, 116. Wydłużyłam dół o 5 cm, rękawy zrobiłam długie (w oryginale 3/4), dopasowałam lekko w tali i zrezygnowałam z guzików na kieszonkach, tak jakoś za dużo było wszystkiego.
Szycie marynarki to nie tak hop siup, trzeba trochę czasu poświęcić, zmniejszyłam zakres trudności ponieważ kieszenie są naszywane a nie wpuszczane, już łatwiej, ale czy szybciej to raczej nie.
Spodnie klasyczne proste, kieszenie skośne i z tyłu wypustki, postanowiłam je obszyć trochę, aby w środku też były ładne.
Podszewka w marynarce i spodniach jest turkusowa a kieszenie obszyte sutaszem, nawet ten pomysł mi się spodobał.
Ledwo skończyłam i już w nim chodzę, od razu się polubiliśmy i to nawet bardzo. :)
BURDA
4/2009
MODEL
116
Materiał: bawełna
Podszewka: wiskoza
Guziki: 4 duże, 1 mały
Zamek zwykły do spodni
Poduszki do ramion
Kula rękawa
Wkład dziany
Fizelina