Udane zakupy tkaninowe w Częstochowie, jak to miło brzmi, trafiłam w sklepie stacjonarnym na dużą promocję tkanin. Pozwoliłam sobie na trzy materiały, choć oczywiście miał być jeden.
Natychmiast po powrocie do domu zabrałam się do szycia, na pierwszy plan poszła sukienka, wielkimi krokami zbliża się nowy rok szkolny i trzeba pomyśleć o 1 września.
Wybrałam model 105 z wrześniowej Burdy.
Podstawowe zmiany przy krojeniu i szyciu to: zamek z boku, nie rozcinałam przodu i tyłu, uszyłam go jako całość i przedłużyłam wiązanie pod szyją.
Burda nie mówi nic o podszewce, ale ja ją wszyłam pod dolną część sukienki. W sumie nie miałam problemów z szyciem, jedyna rzecz, która mnie irytuje cały czas to listwa, podkleiłam ją na kawałku taśmą do listwy, wyglądało fatalnie, przeszyłam, jeszcze gorzej, w końcu podwinęłam ręcznie, choć i tak ją widzę.
Tkanina to żorżeta z lycrą, bardzo fajnie się układa, ale jest delikatna i trudno jest uchwycić nitkę, tak aby listwy nie było znać z drugiej strony, tym bardziej, że jest w jednym kolorze, ciągle myślę jak z tym sobie poradzić.
Zdziwiły mnie zmarszczone zakładki, odruchowo chciałam zmarszczyć je w drugą stronę czyli do boku, ale przyjrzałam się dokładnie formie i ku mojemu zaskoczeniu, to ułożone zakładki mają być jeszcze zmarszczone, zrobiłam tak w przekonaniu, że jak zobaczę się w lustrze to wszystko popruję, ale nie było tragicznie i zostawiłam.
Dodaj napis |
Materiału kupiłam na sukienkę trzy metry, ale na ten model zużyłam ok 1,8 m, zostało jeszcze na bluzkę, choć teraz nie będę jej szyć, bo lato się kończy i mam ochotę na bluzki koszulowe.
Materiał: żorżeta z lycrą 1,8 m
Podszewka wiskozowa 0,60 m
Kryty zamek błyskawiczny 40 cm
Kawałek fizeliny do usztywnienia plisy dekoltu
Owerlok
Stebnówka
Burda 9/2016
Model 105
Najfajniejsze w szyciu jest to, że można mieć wszystko co sobie wymyślimy.
Pozdrawiam wszystkich :) :) :)